Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Skradł jej serce i 100 tys. zł

Mieszkanka z powiatu puławskiego straciła ponad 100 tys. zł na romansowanie z „amerykańskim żołnierzem”. Gdy skończyły się pieniądze, skończyła się także miłość.
 Skradł jej serce i 100 tys. zł

Autor: pixabay.com

W lipcu na TikToku 48-letnia mieszkanka powiatu puławskiego nawiązała znajomość z mężczyzną, który podawał się za amerykańskiego żołnierza stacjonującego w Iraku.

– Rozmówca pisał, że przechodzi na emeryturę i wkrótce otrzyma 3 miliony dolarów. Za te pieniądze chce kupić dom w Polsce i zamieszkać w nim z mieszkanką naszego powiatu. Był bardzo romantyczny i przekonywujący. Tak bardzo, że gdy poprosił o pomoc finansową, 48-latka nie wahając się, wykonała przelew na wskazane przez niego konto – informuje komisarz Ewa Rejn-Kozak z puławskiej policji.

Przekazywane pieniądze miały pokryć koszta związane z przejściem mężczyzny na emeryturę oraz jego przeprowadzką do Polski. Sytuacja kilkukrotnie się powtarzała i łącznie kobieta przekazała ponad 100 tys. zł.

Gdy pieniądze się skończyły, skończyło się także zainteresowanie adoratora, który przestał korespondować z 48-latką. Za namową rodziny i znajomych kobieta postanowiła zgłosić sprawę na policję.

Policja apeluje, by podczas nawiązywania nowych znajomości przez Internet zachować szczególną ostrożność.

Na co należy zwrócić szczególną uwagę w sytuacji jaka spotkała mieszkankę powiatu puławskiego?

– Oszuści działają według pewnych schematów. Aby nie stać się ich ofiarą, warto spróbować zidentyfikować osobę, która chce nawiązać z nami kontakt – dodaje Rejn-Kozak i podaje kilka przykładów, które powinny spowodować, że w głowie zapali nam się czerwona lampka. Takie osoby:

  • przeważnie bardzo kaleczą język angielski, piszą i czytają przez translatory, unikają rozmów telefonicznych;
  • przedstawiając historię swojego życia wspominają o ciężkim, sierocym dzieciństwie;
  • często piszą, że samotnie wychowują syna/córkę, które przebywają w zagranicznej szkole, gdy ojciec jest na misji, przedstawiają się jako wdowcy;
  • niejasno opisują miejsce, z którego pochodzą, aby uniknąć identyfikacji w sytuacji gdyby osoba, do której piszą już tam była;
  • konta na profilach społecznościowych tych osób nie zawierają żadnych informacji osobistych, zdjęć z rodziną, miejsca pracy, zamieszkania. Przeważnie znajduje się tam jedno, trudne do identyfikacji zdjęcie;
  • w wiadomościach powtarzają, że jeszcze nigdy w życiu nie byli tak zakochani, a na uwagi, że to zbyt wcześnie na takie deklaracje, nie odpowiadają. Podobnie jak na pytania, na podstawie których mogliby zostać zidentyfikowani lub rozszyfrowani.

Podziel się
Oceń

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama