Listy gończe za mieszkańcem Lublina wystawiono jeszcze na początku roku.Wiadomo było, że ma na koncie serię oszustw. Jego ofiarami padali mieszkańcy naszego regionu, ale też innych województw Polsce.
- Jak wynika z materiałów prowadzonych spraw, 37-latek na portalach społecznościowych zamieszczał oferty wynajmu mieszkań i domów w Niemczech oraz Holandii, a także domków nad polskim morzem. Od osób zainteresowanych wynajmem pobierał zaliczki, jednak nie miał zamiaru wywiązywać się z umów. Po otrzymaniu pieniędzy, zrywał kontakt - relacjonuje nadkomisarz Anna Kamola z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Naciągacz jednak dość skutecznie się ukrywał. Co ciekawe, zmieniał w tym czasie hotele, w których nie płacił za pobyt. Policjanci z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób KWP w Lublinie dopiero niedawno ustalili, gdzie przebywa 37-latek. Zatrzymali go w piątek w jednym z łódzkich hoteli. Był kompletnie zaskoczony.
- Jeszcze tego samego dnia został przekonwojowany do Lublina, gdzie trafił za kratki. Spędzi tam prawie 2 lata. To nie pierwszy z resztą jego pobyt za kratkami, bo wcześniej odsiadywał już 5 letni wyrok za rozbój - podsumowuje Kamola.













