Lublin urósł, choć nie urósł. Granic nie zmienił, a powierzchni mu przybyło. Jeszcze w 2011 r. wynosiła ona 14 745 hektarów, ale na koniec 2012 r. była o 2 ha większa. Jak to możliwe?
– Co parę lat Wojewódzki Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej weryfikuje swoje dane. Często polega to na dokładniejszym pomiarze. Stąd biorą się zmiany powierzchni – wyjaśnia Krzysztof Markowski, dyrektor Urzędu Statystycznego w Lublinie. – Szczerze mówiąc nie wiadomo, gdzie dokładnie leżą te dwa hektary. Ośrodek pomierzył całość i wyszło, że powinno być o te dwa hektary więcej.
Pod względem powierzchni Lublin to dziesiąte miasto w Polsce. Tyle, że jedna trzecia to… grunty orne. Możemy pochwalić się 40 pomnikami przyrody i tym, że mamy aż 2505 hektarów obszarów chronionego krajobrazu, a do tego 24,4 hektary rezerwatu przyrody.
Jeśli chodzi o liczbę mieszkańców (347 700) zajmujemy dziewiąte miejsce w Polsce. Ale ludzi stale nam ubywa. W 2012 r. w ciągu pół roku liczba ludności spadła o 442 osoby. Przyczyną nie jest wcale ujemny przyrost naturalny, bo u nas jest akurat dodatni. Ubywa nas, bo wyjeżdżamy z miasta, albo w bardziej odległe miejsca, albo decydujemy się na dom pod Lublinem. Szczególnie zauważalny jest za to wzrost liczby ludności w wieku poprodukcyjnym. W 2000 roku było ich 50 tys., teraz to już 68 tys.
Z kim bierzemy ślub?
Wśród kawalerów najbardziej popularne są panny, co nie jest żadną niespodzianką. Ale za to wdowcy najczęściej żenią się z rozwódkami, pięciu na dziesięciu rozwodników wybiera wspólne życie z panną, zaś czterech na dziesięciu z rozwódką.
U pań jest bardzo podobnie: panny wolą kawalerów, wdowy rozwodników, ale za to rozwódki najchętniej wiążą się z mężczyznami, którzy już wcześniej wstępowali w związek małżeński.
Zarówno panie, jak i panowie na ślub decydują się przeważnie między 25 a 29 rokiem życia i wiążą się przeważnie z osobami z tego samego przedziału wiekowego. Wśród osób bardzo młodych (mających 19 lat lub mniej) na ślub zdecydowało się tylko 10 mężczyzn, a większość z nich wiązała się z kobietami w podobnym wieku. Znacznie więcej było pań wychodzących młodo za mąż (31), jedna z nich wybrała pana w z przedziału wiekowego 35-39.
W ciągu roku było 717 rozwodów, większość z nich to rozstania ludzi młodych, do 24. roku życia. Im starsi są małżonkowie, tym rozwodów jest mniej.
Nasze rozrywki
Przeciętny czytelnik publicznej biblioteki wypożycza 21,3 książki rocznie. Z bibliotek korzysta co piąty mieszkaniec Lublina. Mało tego, książki się u nas również wydaje. Wyszło 1036 tytułów, z czego 660 to wydawnictwa naukowe, 178 to literatura piękna, 139 to wydawnictwa popularne, a 41 to podręczniki.
Coraz chętniej chadzamy do kin. W porównaniu z rokiem 2005 liczba widzów wzrosła ponad dwukrotnie, a przeciętny seans gromadzi 32 osoby. Kina to – według danych Urzędu Statystycznego – jedyne instytucje kultury dostępne w pełni dla osób niepełnosprawnych. Widzowie na wózkach mają problem w co drugim muzeum i w 57 proc. bibliotek. Za to ci pełnosprawni niespecjalnie garną się do sportu: 82 kluby zrzeszają 7611 członków, z czego ćwiczy 7241 osób.
Jak kończy się zdrowie
Dynamicznie rośnie liczba przychodni. Ze 100 w roku 2000 do 279 na koniec roku 2012. To nie świadczy jednak, że od razu można dostać się do każdego lekarza. Specjaliści udzielili w ciągu roku prawie 2,4 miliona porad, lekarze rodzinni prawie 4,1 miliona. A u dentystów byliśmy 867 500 razy, w przeliczeniu na jednego mieszkańca daje to 2,5 wizyty rocznie, co i tak jest wynikiem zawyżonym, bo przecież u naszych stomatologów leczą się też osoby spoza miasta.
Nad bezpieczeństwem mieszkańca czuwało 12 zespołów ratownictwa medycznego, w tym 7 podstawowych i 5 specjalistycznych. Na miejsce zdarzenia wyjeżdżały 42 700 razy w ciągu roku.
Umieramy głównie na choroby układu krążenia, które w 2012 roku odpowiadały za 46 proc. zgonów. Na drugim miejscu są nowotwory będące przyczyną co czwartego zgonu. Inne przypadłości są daleko w tyle. Trzecia w kolejności przyczyna zgonów (pomijając \"objawy i stany niedokładnie określone”) to choroby układu oddechowego (5,1 proc.) i odpowiadające za taki sam odsetek zgonów choroby układu trawiennego.
Przestępczość
Na 10 tys. mieszkańców przypada 346 przestępstw, w gronie 10 największych miast bezpieczniej jest tylko w Gdańsku i Warszawie.
W ciągu roku doszło w Lublinie do 12 049 przestępstw, z czego prawie 41 proc. to kradzieże. Było ich niemal 4900. Zanotowano również 1099 przestępstw gospodarczych, 300 rozbojów, 811 przestępstw drogowych, 32 gwałty (jednego z nich dopuścił się nieletni) i 8 zabójstw.
Przez rok skradziono 119 samochodów i właśnie z tym policja radzi sobie najsłabiej, bo wykrywalność sprawców wyniosła zaledwie 25 proc. Jeśli wziąć pod uwagę wszystkie kradzieże razem wzięte nie jest o wiele lepiej, bo wpada tylko co trzeci sprawca. Największą wykrywalnością policja może się pochwalić w przypadku przestępstw drogowych (98,5 proc.), nieuchwytny pozostaje jeden na dziesięciu gwałcicieli, i co czwarty zabójca. W roku 2011 policja zdołała ustalić sprawców wszystkich zabójstw, których było wówczas 12.
Trochę geografii
Co jest najwyżej? Czechów? Sławinek? Spory można już zakończyć. Najwyżej położony punkt miasta to okolice al. Kraśnickiej i ul. Orkana znajdujące się na wysokości 236,5 m nad poziomem morza. Najniżej jest dolina Bystrzycy (162,8 m n.p.m.). Rozciągłość miasta z południa na północ to 17,3 km, natomiast z zachodu na wschód to 15,4 km.
Średnia temperatura w mieście to 8,1 stopnia, średnia prędkość wiatru to 3,2 m/s, a w 2012 r. słonecznie było przez 1786 godzin w ciągu roku. Ładniejszy był rok 2011, kiedy to zanotowano 1906 godzin słonecznej pogody. Najcieplejszy miesiąc to lipiec, kiedy średnia temperatura wyniosła w 2012
Co wy wiecie o Lublinie, czyli miasto w liczbach
W Lublinie nie chodzimy \"na pole” tylko \"na dwór”. A dziwne, bo na pole bardzo łatwo u nas trafić. Grunty orne to aż jedna trzecia miasta. Co jeszcze o Lublinie mówi oficjalna statystyka?
- 07.03.2014 14:01

Reklama












Komentarze