Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wygrać wyścig po takim "dzwonie" to duże osiągnięcie. Opinie po meczu Orlen Oil Motoru Lublin z Bayersystem GKM Grudziądz

Orlen Oil Motor Lublin po raz piąty z rzędu w finale PGE Ekstraligi po pokonaniu Bayersytem GKM Grudziądz. Jak piątkowe zawody na lubelskim torze podsumowali broniący tytułu mistrzowie Polski?
Wygrać wyścig po takim "dzwonie" to duże osiągnięcie. Opinie po meczu Orlen Oil Motoru Lublin z Bayersystem GKM Grudziądz

Autor: WOJCIECH SZUBARTOWSKI

Jacek Ziółkowski, menedżer Orlen Oil Motoru

- Do 10. biegu było naprawdę bardzo trudno. Nasza przewaga była delikatna i rywal po jednym wyścigu mógł ją z niwelować. Tak jak nie było łatwo przed tygodniem w Grudziądzu tak i u siebie musieliśmy się trochę „napocić”. Końcówka meczu poszła już jednak „z górki” i udało nam się odnieść zwycięstwo ze spokojem.

 – W początkowych biegach Mateusz Cierniak i Dominik Kubera mieli nieco problemów, ale po korektach w ustawieniach było już lepiej. Dlatego w końcówce uciekliśmy rywalom. Natomiast jeśli chodzi o spotkania finałowe to nasi zawodnicy będą musieli tgak nastroić motocykle, by zacząć z wysokiego C już od samego początku meczu.

 – Wygrać wyścig w PGE Ekstralidze po takim „dzwonie” to duże osiągnięcie. Dlatego Bartkowi Bańborowi należą się duże słowa uznania. Cieszy nas, że po nieco słabszym początku sezonu Bartek jeździ bardzo dobrze.

Jack Holder

– Pojawiła się pewna presja w kontekście awansu do finału i z tego powodu ten mecz nie był łatwy. Niektórzy myśleli, że będzie nam łatwiej wygrać, ale w PGE Ekstralidze nie ma łatwych spotkań. Może i nie był to w naszym wykonaniu najlepszy mecz, ale ważne że wywalczyliśmy awans i pojedziemy w finale. Indywidualnie jestem zadowolony ze swojego występu bo straciłem niewiele punktów. Teraz myślimy już od dwóch ostatnich spotkaniach w tym sezonie i chcemy obronić złoty medal.

Fredrik Lindgren

 – Grudziądz ma bardzo mocną ekipę – mają kilku naprawdę szybkich chłopaków. Postawili nam ciężkie warunki i musieliśmy mocno powalczyć o zwycięstwo. Byliśmy mocniejszą drużyną i jesteśmy w wielkim finale

Bartosz Bańbor

 – Z ostatniego biegu jestem szczególnie zadowolony. Od startu do mety jechałem bardzo dobrze. Obierałem właściwą ścieżkę i wiedziałem, że Jepsen Jensen mnie goli. Postarałem się jednak skupić na sobie i to zadziałało. Wcześniej nie ustrzegłem się błędów i wiem co mam do poprawy. Doskonale zdaje sobie sprawę, że może być jeszcze lepiej.

 – Warunki sprawiały, że łatwiej było wyprzedzać. Czułem się szybki na torze i miałem swój plan na występ. Motor fajnie zapracował. Co do Bartka Zmarzlika to nie spodziewał się, że dostanę takiej szybkości i dojadę tak szybko do okolic bandy. Sam mi później powiedział, że mnie nie widział. Takie rzeczy zdarzają się i najlepszym. Nie mam mu nic za złe, nic mi się nie stało i to jest najważniejsze.

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama