Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Nie chcą budować nowego wiaduktu. Miasto szykuje nowy przetarg

Największa w historii Chełma inwestycja drogowa – warta 250 mln zł i wsparta 200-milionowym dofinansowaniem z Polskiego Ładu – po fiasku mediacji z firmą Sarinż utknęła w martwym punkcie. Władze miasta zapewniają jednak, że modernizacja wiaduktu i pozostałych ulic będzie kontynuowana z nowym wykonawcą, bez utraty funduszy.
Nie chcą budować nowego wiaduktu. Miasto szykuje nowy przetarg
Firma Sarinż ul. Włodawską i ul. Zawadówka wyremontowała – wiaduktu i reszty inwestycji już nie chce

Autor: Miasto Chełm/fb

Podczas ostatniego posiedzenia Komisji Budżetu i Rozwoju Gospodarczego nie brakowało emocji. Radni pytali o ryzyko zamknięcia wiaduktu – „serca miasta”, możliwe sankcje finansowe i los ogromnego dofinansowania.

To jest 200 milionów złotych. Czy ich nie stracimy? – dopytywała radna Małgorzata Sokół.

Wiceprezydent Radosław Wnuk potwierdził zakończenie współpracy z firmą Sarinż i wyjaśnił, że choć mediacje formalnie się skończyły, spór najpewniej trafi do sądu. – Wiadukt i cała inwestycja będą realizowane. Wybierzemy nowego wykonawcę, a warunki Polskiego Ładu pozwalają na zmianę promesy bez utraty środków – uspokajał.

Sarinż, który w 2023 roku podpisał umowę na przebudowę 11,5 km dróg, miał stworzyć „całkowicie nowy wiadukt” i układ komunikacyjny otwierający Chełm na rozwój gospodarczy. Udało się zrealizować część prac – m.in. na ul. Zawadówka i Włodawskiej – jednak w grudniu minionego roku firma zrezygnowała z kontraktu, powołując się na niemożliwy do dotrzymania harmonogram.

Teraz miasto czeka na formalną zmianę promesy i będzie miało 9 miesięcy na wybór nowego wykonawcy. Dla mieszkańców oznacza to, że na wielką przebudowę i nowy wiadukt trzeba jeszcze poczekać – choć samorząd zapewnia, że projekt nie upadnie.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama