Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Górnik Łęczna gonił wynik i podzielił się punktami ze Zniczem Pruszków

W niedzielę na boisku w Łęcznej zmierzyły się ze sobą dwie jak dotąd najsłabsze drużyny Betclic I Ligi czyli Górnik Łęczna i Znicz Pruszków. Obie z nich celowały w zwycięstwo, ale jak to często bywa w starciach o przysłowiowe „sześć punktów” spotkanie zakończyło się remisem
Górnik Łęczna gonił wynik i podzielił się punktami ze Zniczem Pruszków

Autor: Kacper Pacocha/Górnik Łęczna

Przed niedzielnym spotkaniem zarówno Górnik jak i Znicz miały na koncie po dziewięć punktów i zajmowały 17. i 18 miejsce w tabeli. Z tego też powodu wynik tego meczu dla obu stron był niezwykle istotny.

Spotkanie od początku toczyło się w niezłym tempie, ale żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie stuprocentowej okazji do zdobycia gola. Do przerwy kibice nie oglądali bramek, a i po zmianie stron musieli wykazać się dużą dozą cierpliwości. Jednak to co wydarzyło się w końcówce spotkania z pewnością wynagrodziło fanom długie oczekiwanie. W 82 minucie po zagraniu piłki za linię obrony łęcznian błąd popełnił George Abbott, który dał się wyprzedzić wychodzącemu sam na sam z Branislavem Pindrochem Mateuszowi Karolowi. Golkiper z Łęcznej próbował ratować sytuację, ale sfaulował zawodnika z Pruszkowa i sędzia wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Domik Sokół i pewnym strzałem dał gościom prowadzenie.

Stracony gol podziałał na zielono-czarnych niczym przysłowiowa płachta na byka. Górnik rzucił się do ataku i już cztery minuty później był remis. Po dośrodkowaniu z prawej strony Adama Deji piłkę do Kamila Orlika zgrał Abbott. Pomocnik zielono-czarnych przyjął sobie futbolówkę na udo, a następnie oddał mocny strzał z około 17 metrów. Po drodze piłka odbiła się lekkim rykoszetem od Jarosława Jacha i wylądowała w bramce obok bezradnego Piotra Misztala.

W doliczonym czasie gry obie ekipy postawiły na ofensywę i poszukiwanie zwycięskiego gola. Najpierw blisko szczęścia był Jach uderzając z lewej strony pola karnego, ale Pindroch zdołał odbić piłkę na rzut rożny. Z kolei w ostatniej akcji meczu zza pola karnego przymierzył Orlik lecz piłka minęła bramkę gości i mecz zakończył się remisem 1:1, który z całą pewnością nie zadowala żadnej z drużyn.

W następnej kolejce Górnik zagra na wyjeździe z walczącym o awans do PKO BP Ekstraklasy Śląskiem Wrocław. To spotkanie zaplanowano na 25 października (sobota) o godzinie 19.30.

Górnik Łęczna – Znicz Pruszków 1:1 (0:0)

Bramki: Orlik (89) – Sokół (85-karny)

Górnik: Pindroch – Bednarczyk, Abbott, Kruk, Szczytniewski – Orlik, Deja, Ahmedov (75 Malamis), Santos, Spacil (75 Doba) – Tkacz.

Znicz: Misztal – Sokół, Ochronczuk, Jach, Koprowski, Moskwik (64 Konieczny) – Borecki (79 Karol), Plewka, Proczek (46 Ciepiela) – Majewski (90 Mak), Bąk (79 Nadolski).

żółte kartki: Ahmedov, Szczytniewski, Spacil, Pindroch – Sokół, Konieczny, Ciepiela, Borecki.

sędziował: Albert Różycki (Łódź).

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama