Przed puławianami kolejne trudne wyzwanie. Po wyjeździe do Kielc i starciu z wicemistrzem Polski Industrią Kielce szczypiorniści Azotów nie mają dobrych nastrojów – doznali bardzo wysokiej porażki 29:49. To najwyższa przegrana w obecnym sezonie. Znacznie mniejszych rozmiarów jest porażka z mistrzem kraju Orlen Wisłą Płock (25:42). Podopieczni trenera Patryka Kuchczyńskiego szybko muszą zapomnieć o kieleckim pogromie.
W sobotę czeka ich ważne starcie w Głogowie. Przeciwnikiem będzie miejscowy Chrobry, który w obecnych rozgrywkach na razie jest na zero. Głogowianie wygrali pięć spotkań i tyle samo przegrali. Podopieczni trenera Witalija Nata pokonali zespoły z: Kwidzyna, Lubina, Ostrowa, Opola oraz Zepter KPR Legionowo (25:20). Warto podkreślić, że cztery z pięciu wygranych odniesione zostały różnicą zaledwie jednej bramki. W ostatni weekend głogowianie pauzowali z racji nieparzystej liczby drużyn w Orlen Superlidze.
Mecze Azotów z Chrobrym zawsze były emocjonujące i do końca wynik był niewiadomą. Jak będzie w sobotę? W lepszej sytuacji są głogowianie. W tym sezonie rywal dysponuje lepszym składem. Mocnym punktem Chrobrego jest obsada bramki. Numerem jeden jest doświadczony Rafał Stachera. Wspiera go Ukrainiec Anton Dereviankin. W składzie jest też drugi z Ukraińców Maksym Lobchuk. Na rozegraniu jest doświadczony Paweł Paterek, a także Wojciech Dadej czy Jędrzej Zieniewicz. Z kolei na obrocie występują znany z Padwy Zamość Bartosz Skiba oraz również doświadczony Jakub Adamski.
W sobotę więcej argumentów mają gospodarze. Chrobry może liczyć na wsparcie swoich kibiców. Atutem miejscowych może być też zgranie. Puławianie nie mają wyjścia i muszą walczyć o punkty. Po ostatniej wygranej Piotrkowianina z Gwardią, Azoty spadły na 11. miejsce w 13-zespołowej Orlen Superlidze. Nad miejscem barażowym mają już tylko trzy punkty przewagi.














Komentarze