• Jak pan oceni ten sezon w wykonaniu KS Cisowianka Drzewce?
– Do perfekcji zawsze trochę brakuje. To była bardzo dobra runda i chyba nikt nie spodziewał się, że tak dobrze nam pójdzie. Jako trener zawsze stawiam sobie wysokie cele i wierzyłem w ten zespół. Do perfekcji zabrakło gry w defensywie, co skutkowało utratą bramek. Kilka z nich było infantylnych. Oczywiście, to jest trochę czepianie się, bo przecież strzeliliśmy najwięcej bramek i ich najmniej straciliśmy. Gramy jako jedyni w tej lidze trójką obrońców, pewnie jesteśmy przewidywalni dla przeciwnika, ale chcę, aby nasza powtarzalność była na najwyższym poziomie. Gramy swoim modelem i to jest fajne.
• Mając jednak w składzie takie nazwiska jak Piotr Darmochwał czy Tomasz Brzyski nie wierzę, że nie zakładaliście gry o czołowe miejsca w lubelskiej klasie okręgowej...
– Ci zawodnicy grali też na wiosnę i czasami wyniki były różne. Nazwiska nie grają. Tomek też ma już swoje lata, co jednak zupełnie nie widać na boisku. Jestem pełen podziwu dla niego. To jest wzór pracowitości. To jest dla mnie niesamowite jak się prowadzi i jak się regeneruje. To sprawia, że wciąż może świetnie grać w piłkę nożną. Dla młodych chłopców sama możliwość trenowania z takim zawodnikiem powinna być bezcennym doświadczeniem. Niech czerpią od niego jak najwięcej. Muszę też wspomnieć o Tomaszu Brzozowskim. On zrobił bardzo dużo dla tego klubu, pościągał wielu chłopaków. KS Cisowianka Drzewce ma wobec niego olbrzymi dług wdzięczności. Najwięcej w tym sezonie nam dały jednak porażki w sparingach. Ulegliśmy Górnikowi II Łęczna czy POM Iskrą Piotrowice, co pokazało nam, jak nie możemy grać w lidze. Dużo nam dała także przegrana z Lublinianką w Pucharze Polski. Zobaczyłem na kogo mogę liczyć, a na kogo nie mogę. Sporo dał nam także remis 4:4 w meczu otwierającym ligę z Hetmanem Gołąb. Tam było nerwowo po zakończeniu spotkania, padło z mojej strony sporo gorzkich słów. Myślę, że te mecze nas zbudowały, po nich coś zaskoczyło w naszej grze. Później prawie perfekcyjnie zagraliśmy z POM Iskrą, kiedy wygraliśmy. A POM to według mnie to jedna z najlepszych drużyn w tej lidze.
• Jak wpływa na was fakt, że nie możecie domowych spotkań rozgrywać na własnym boisku?
– Gramy w Garbowie albo u naszych rywali. Jestem trenerem starej daty i dla mnie boisko wszędzie jest takie same. Nie ma znaczenia czy gramy u siebie czy na wyjeździe. Trenujemy u siebie w Drzewcach. Tam mamy swoje szatnie, boisko i tam się spotykamy. Czekamy aż nam wybudują boisko w Drzewcach i wtedy będzie w ogóle wspaniale.
• A z bliższych planów, to jest nim awans do IV ligi?
– Aby grać wyżej trzeba zająć pierwsze miejsce. Nie będzie to łatwe, ale jako sportowiec nie wyobrażam sobie, żeby nie grać o jak najwyższy wynik. Czy jesteśmy przygotowani, aby grać wyżej? Na dzień dzisiejszy jeszcze nie. W aspekcie sportowym to trzeba byłoby wzmocnić zespół. Do miejsca premiowanego jeszcze daleka droga. Zobaczymy jednak co przyniosą kolejne tygodnie czy miesiące. Mamy dobrze zbilansowany budżet. W klubie są ludzie nauczeni doświadczeniem przeszłości nie chcą się zadłużać i bardzo dobrze prowadzą ten klub.
• Czyli Wieczystą lubelskiej klasy okręgowej już nie jesteście?
– Czytałem takie komentarze przed jednym ze spotkań. Nie wiem, na jakiej podstawie są głoszone takie opinie. Klub jest bardzo rozsądnie prowadzony w kwestiach finansowych. Nie ma u nas dużych pieniędzy. Uważam, że na poziomie lubelskiej klasy okręgowej w tym temacie możemy być wzorem.
• Kto może wam zagrozić w kwestii pierwszego miejsca w lubelskiej klasie okręgowej?
– Jestem przekonany, że są to POM Iskra Piotrowice i Avia II Świdnik. Z tym ostatnim zespołem ponieśliśmy jedyną porażkę w tym sezonie. Była ona zasłużona. Ci młodzi chłopcy zaimponowali mi, podobnie jak praca, którą wykonał trener Mateusz Książek. Stal Poniatowa gra bardzo racjonalny i wyrachowany futbol. Te trzy zespoły są bardzo groźne. Gratuluję także Powiślakowi Końskowola, bo to beniaminek. Każdy ma swoje małe problemy i wiele będzie zależeć od tego jak poszczególne zespoły przepracują zimową przerwę.














Komentarze