Chełm liczył, że podpisana w ostatnich dniach rządów PiS umowa z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapewni finansową stabilność dla budowy i późniejszego funkcjonowania dwóch instytucji: Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej oraz Centrum Prawdy i Pojednania im. Lecha Kaczyńskiego. Jednak już po zmianie władzy, w 2024 roku, resort zdecydował o jej wypowiedzeniu.
Miasto postanowiło bronić swoich interesów i wynajęło renomowaną kancelarię Dubois i Wspólnicy. Koszt obsługi prawnej wyniósł ponad 65 tys. zł. Efekt? Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił pozew, uznając, że „droga sądowa jest niedopuszczalna”. Orzeczenie nie jest prawomocne, ale pozostawia Chełm w trudnej sytuacji.
„Wykorzystamy wszystkie możliwe ścieżki prawne”
Ratusz potwierdza, że nie otrzymał jeszcze pisemnego uzasadnienia, ale już zapowiada dalszą batalię.
— Miasto nie zgadza się ze stanowiskiem sądu, wykorzystamy wszystkie możliwe ścieżki prawne. Uważamy, że sprawa nie jest jeszcze zakończona. Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia Sądu Okręgowego w Lublinie z dnia 19 listopada 2025 roku – Miasto Chełm złoży zażalenie do Sądu Administracyjnego w Lublinie – przekazał Kacper Jasyk z chełmskiego magistratu.
Jeden sygnał, który zmienił optykę
Na nową nadzieję wskazuje deklaracja wygłoszona 15 listopada przez wicepremiera i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza podczas Kongresu PSL.
— W Chełmie stworzymy Muzeum Wołyńskie. Jeżeli Ministerstwo Kultury nie bierze tego na siebie, to Muzeum Wojska Polskiego weźmie tę odpowiedzialność za jedno i drugie. Po to jesteśmy w tym rządzie, aby właśnie te sprawy polityki pamięci skrupulatnie realizować – zadeklarował wicepremier.
To pierwszy tak jasny sygnał, że rząd może przejąć na siebie realizację inwestycji, nawet bez wcześniejszej dotacji ministerialnej.
Prezydent Chełma Jakub Banaszek odpowiedział na tę deklarację słowami:
— Dziękuję Panie Premierze za tą deklarację, współpracę w tym temacie i dążenie do upamiętnienia Ofiar ludobójstwa wołyńskiego. (…) Przynależność polityczną, poglądy można mieć różne, ale w przypadku tak ważnych rzeczy warto współpracować dla Polski.
Polityczne wsparcie z kolejnych stron
26 listopada prezydent Banaszek spotkał się z wicemarszałkiem Sejmu Krzysztofem Bosakiem, który tak podsumował rozmowę:
— Rozmowa dotyczyła prac nad powstającym w Chełmie Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej, bieżących relacji polsko-ukraińskich oraz wyzwań mieszkaniowych i urbanistycznych, z którymi mierzą się samorządy.
Jego słowa potwierdził prezydent Banaszek:
— Rozmawialiśmy o powstającym w Mieście Chełm Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej, relacjach polsko-ukraińskich. Przedmiotem naszej rozmowy były również problemy samorządów, zamknięte przejście graniczne w Dorohusku czy policentryczny rozwój Polski.
Choć to na razie jedynie słowa, dla miasta stanowią one ważny polityczny kapitał.
Prace trwają mimo niepewności
Chełm podkreśla, że niezależnie od ministerialnych decyzji i sądowych sporów inwestycja realnie posuwa się do przodu. Rozstrzygnięto przetarg na dokumentację projektowo-kosztorysową wartą 1,2 mln zł, podpisaną z firmą Pas Projekt Sp. z o.o. Siedem firm zgłosiło się do przetargu na pierwszy etap prac budowlanych, a dwie oferty mieszczą się w budżecie wynoszącym prawie 9,5 mln zł. Ratusz zapewnia, że wywiązuje się ze wszystkich zobowiązań wobec nieruchomości przy ul. Hrubieszowskiej 102.
Miasto nie przewiduje alternatywnego wykorzystania terenu ani scenariusza, w którym inwestycja zostaje porzucona.
Chełm będzie walczył dalej
Choć spór o niemal 200 mln zł przerodził się w wielowątkowy konflikt prawno-polityczny, władze Chełma konsekwentnie podkreślają determinację w realizacji projektu. Magistrat zapewnia, że prace posuwają się naprzód zgodnie z harmonogramem, a proces inwestycyjny — mimo sądowych turbulencji i braku ministerialnej dotacji — pozostaje stabilny. Ratusz akcentuje, że budowa Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej jest zadaniem o znaczeniu ponadpolitycznym, a miasto będzie dążyć do jej ukończenia niezależnie od bieżących napięć czy zmian w układzie sił na scenie krajowej.














Komentarze