• Graf Chodywańce zdobył 39 punktów w rundzie jesiennej czyli tyle samo co Victoria Łukowa. Czujecie się mistrzami jesieni?
– Generalnie dla nas nie ma to obecnie tak ogromnego znaczenia. Możemy czuć się zarówno mistrzem, jak i „współmistrzem” w tabeli. Regulamin i jego zapisy dla nas kwestią drugorzędną. Jeśli chodzi o nasz klub – to w jakim obecnie jesteśmy miejscu jest po prostu ogromnym sukcesem. Jednak jest to tylko połowa sezonu i przed nami runda rewanżowa.
• Wiele zespołów przed starem sezonu zakłada sobie zdobycz punktową do osiągnięcia. Czy w Grafie też tak było?
– Tak. Podczas rozmowy z trenerem Bławackim naszym założeniem było zdobycie 30 punktów – taka ilość miała być dla nas satysfakcjonująca. Dlatego tym bardziej cieszymy się, że zdobyliśmy ich o dziewięć więcej.
• Co zaważyło na tak dobrą rundę w wykonaniu Grafa: właściwa taktyka, umiejętności drużynowe czy może indywidualności w zespole?
– Myślę, że wiele osób powiedziałoby, że o naszym sukcesie zaważyła obecność w drużynie naszego napastnika z Brazylii „Marquinhosa”. Jednak ja nie do końca się z tym zgadzam. Oczywiście, jego wkład w grę zespołu jest nieoceniony. Widać to chociażby po liczbie zdobytych bramek. Jest to zawodnik o bardzo dobrej technice i predyspozycjach motorycznych. Uważam jednak, że na nasz sukces wpłynęło też wkomponowanie tego zawodnika do drużyny. Cały zespół pracował na to, gdzie obecnie znajduje się Graf Chodywańce. Nie można też zapominać o pracy trenera Bławackiego, który zdecydował się na pracę chyba w najniższej lidze na jaką mógł sobie pozwolić. Pamiętam, że na początku naszej współpracy powiedział mi jasno, że będzie potrzebować czasu do adaptacji w Grafie i efekt jego pracy będzie widoczny po około dwóch latach. Drużyna musiała bowiem zrozumieć styl jego pracy.
• Czy pojawiły się już jakieś zapytania o „Marquinhosa”?
– Jakieś zakulisowe pogłoski się pojawiają, ale obecnie żadnego oficjalnego zapytania jeszcze nie było. Przynajmniej do mnie, ani do nikogo z zarządu do tej pory w tej sprawie jeszcze nikt nie dzwonił.
• Czy skoro transfer zawodnika z Brazylii wypalił to czy można spodziewać się kolejnych piłkarzy z Ameryki Południowej w przyszłości?
– Prowadzę już rozmowy z pewnymi zawodnikami w kontekście przyszłości, choć przyznam, że nie tej najbliższej. Powoli myślimy już o kolejnym sezonie i na ten moment mogę powiedzieć, że niekoniecznie muszą dołączyć do nas zawodnicy zza granicy. Obecnie kierunek brazylijski jest wykluczony i mamy wachlarz innych zawodników, z którymi możemy rozmawiać.
• „Marquinhos” strzelił dla waszego zespołu wiele bramek, ale chyba również ważną postacią w klubie jest bramkarz Piotr Waśkiewicz?
– To nasz kapitan, który ma na koncie ponad pięćset meczów, a to ogromny dorobek. Dużo dobrego można powiedzieć też o Szymonie Smolińskim, który świetnie się u nas odnalazł i wykonywał w poszczególnych meczach kawał dobrej roboty. Zresztą tych postaci mógłbym wymienić jeszcze więcej, ale nie chciałbym nikogo przesadnie faworyzować. Jesteśmy po prostu zgranym zespołem.
• Po ostatnim meczu trener i piłkarze otrzymali czas na odpoczynek. Kiedy planujecie wznowić treningi?
– Trener Bławacki planuje rozpoczęcie pracy analitycznej na początku stycznia. Chociaż z drugiej strony trzeba szczerze przyznać, że nasz szkoleniowiec tę pracę analityczną wykonuje w zasadzie cały czas. Byłem ostatnią osobą, z którą trener Bławacki rozmawiał przed swoim wyjazdem na Ukrainę, by odpocząć. Rozmawialiśmy o planach na przyszłość, dalszej współpracy i obecnie nie ma żadnego zagrożenia jeśli chodzi o jego postać. Wiadomo jednak, że sukcesy drużyny to promocja dla zawodników, ale również i dla trenera.
• Jednak przynajmniej do końca sezonu zmiany trenera nie będzie?
– Na tę chwilę nic nie wskazuje na to, by miałoby być inaczej.
• Mecze kontrolne też są już ustalone?
– Tak. Sparingi mamy już dogadane. Chcemy mierzyć się z zespołami, które są wysoko na poziomie klasy okręgowej lub w czwartej lidze. W zimowym okresie przygotowawczym mamy zamiar mocno popracować i się sprawdzić na tle mocnych przeciwników.
• Jaki jest więc cel na wiosnę dla Grafa Chodywańce?
– W piłce nożnej trzeba walczyć o jak najwyższe cele. Czy to będzie pierwsze miejsce, czy niższe? Zobaczymy. Chcemy grać tak samo dobrze jak jesienią i na to liczymy. W naszym klubie i gminie jest bardzo dobry klimat dla rozwoju piłki nożnej. Ja osobiście jestem wdzięczny wszystkim osobom z gminy Jarczów, którzy nas wspierają, bo jest to bardzo ważne.
• Jesteście drużyną z małej miejscowości. Czy sukcesy drużyny seniorskiej wpływają na liczbę chętnych dzieci do trenowania piłki nożnej?
– Oczywiście. Sukces Grafa przekłada się na ogromny wzrost zainteresowania. Mamy obecnie dwie drużyny młodzieżowe – młodzików, którzy odnoszą sukcesy i żaków, a w planach jest powstanie kolejnej. Wiemy, że rozwój młodzieży to przyszłość klubu i nie skupiamy się jedynie na drużynie seniorskiej. Chcemy budować potencjał i zachęcać dzieci z naszej okolicy do uprawiania sportu. Mamy też coraz więcej kibiców i sympatyków. Jako zarząd jesteśmy bardzo cierpliwi i do każdego rywala podchodzimy z szacunkiem bez względu na jego miejsce w tabeli. Sport uczy pokory, a nasza liga jest nieobliczalna i nie na darmo nazywamy ją „najciekawszą ligą świata”.














Komentarze