Debata o tegorocznym sylwestrze w Chełmie rozpoczęła się od pomysłu przeniesienia miejskiej zabawy z placu Łuczkowskiego na plac Niepodległości – przestrzeń reprezentacyjną, ale otoczoną zwartą zabudową mieszkalną i symbolicznie naznaczoną obecnością pomników. Dla części radnych huczna noc sylwestrowa „pomiędzy monumentami” to niefortunna decyzja.
Mimo to prezydent miasta Jakub Banaszek podkreśla, że alternatyw brak. Plac Łuczkowskiego blokuje pięciotonowa choinka i świąteczne iluminacje, Kumowa Dolina jest za mała na tłumy – rok temu przyszło ich ponad 10 tysięcy – a Park Miejski odpada z powodów technicznych i gwarancyjnych. „W Chełmie niemal każde miejsce ma swoją trudną historię i pomniki” – argumentują urzędnicy, odpierając zarzuty o niestosowność lokalizacji.
Pewne jest jedno: radni zgodzili się na wydzieloną strefę alkoholu, która ma zminimalizować chaos i ułatwić służbom porządkowym kontrolę nad wydarzeniem.
Milion złotych i telewizyjna układanka
Najważniejszy jednak element tegorocznego sylwestra ujawniony został przez Urząd Marszałkowski. To właśnie on, a nie lokalizacja ani choinka w centrum, budzi dziś największe emocje.
– Zarząd Województwa Lubelskiego wyasygnował 1 mln zł netto na promocję regionu podczas wydarzenia „Wystrzałowy Sylwester na Lubelszczyźnie z Telewizją Republika – Chełm 2025” – poinformował rzecznik marszałka Remigiusz Małecki. Jak dodał, decyzję przekazano stacji, a ta potwierdziła jej otrzymanie. Obecnie trwają konsultacje z mecenasami urzędu odnośnie przygotowania dokumentów na rozpoczęcie procedury.
To istotna informacja, bo TV Republika – jak wcześniej ujawniono – miała zażądać od samorządu województwa aż 2,55 mln zł na organizację telewizyjnego formatu. Ostateczna kwota 1 mln zł to wciąż znaczące publiczne wsparcie, zwłaszcza w zestawieniu z miejskim budżetem imprezy. Chełm planuje wydać około 800 tys. zł, czyli więcej niż rok temu, gdy koszty zamknęły się w 615 tys. zł.
Show za cenę widoczności?
Dlaczego zatem województwo zdecydowało się na tak duży zastrzyk finansowy? Kluczowym argumentem jest promocja Lubelszczyzny poprzez ogólnopolską transmisję. To model znany z innych regionów, które w ostatnich latach coraz częściej traktują sylwestra jako „czas antenowy” kupowany w pakiecie z widowiskiem.
Niewykluczone jednak, że w Chełmie ten bilans zysków i strat będzie przedmiotem gorącej debaty. Mieszkańcy pytają, czy miasto i region faktycznie potrzebują aż tak kosztownego telewizyjnego święta – zwłaszcza gdy budżety samorządów są pod presją, a potrzeby inwestycyjne rosną.
Sylwester jako próba generalna
Tegoroczna impreza sylwestrowa to dla Chełma test – logistyczny, polityczny i wizerunkowy. Noc z 31 grudnia na 1 stycznia pokaże, czy decyzja o organizacji wydarzenia pod gmachem urzędu okaże się strzałem w dziesiątkę, czy też głośną, ale jednak kosztowną pomyłką.
Jedno pozostaje niepodważalne: milion złotych z budżetu województwa sprawia, że tegoroczny „Wystrzałowy Sylwester” już teraz zapisuje się jako jedna z najdroższych i najważniejszych imprez w historii Chełma. Co z niej wyniknie? Przekonamy się już w nowym roku.













Komentarze