Dzisiejsze posiedzenie Sądu Okręgowego miało na celu rozpatrzenie zażalenia obrońców Patryka M. na jego tymczasowe aresztowanie.
– Staraliśmy się przekonać sąd, żeby uchylił tymczasowy areszt i zastosował środki wolnościowe, m.in. w postaci bardzo wysokiego poręczenia majątkowego w wysokości 500 tys. zł – powiedział adwokat Łukasz Isenko.
To nie były jedyne propozycje obrony, która wnosiła również o dozór policji połączony z zakazem kontaktowania się ze współpodejrzanymi oraz zakazem opuszczania kraju wraz z zatrzymaniem paszportu.
Areszt został jednak podtrzymany.
– Sąd ocenił, że na tym etapie postępowania wyłaniające się okoliczności popełniania przestępstw wskazują, iż podejrzanemu może grozić surowa kara pozbawienia wolności. Jako realną sąd ocenił również obawę matactwa z jego strony. W sprawach dotyczących działalności zorganizowanych grup przestępczych to ryzyko jest szczególnie wysokie. Realna była również obawa ukrycia się czy ucieczki podejrzanego, który wcześniej skutecznie unikał organów ścigania – przekazała nam sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie Marta Śmiech.
Przypomnijmy, że Patryk M. został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu, gdzie planował wylot do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W październiku sąd nie przychylił się do wniosku obrony o wydanie listu żelaznego. Od listopada mężczyzna przebywa więc w tymczasowym areszcie. Na tym etapie postępowania odmówił składania wyjaśnień i utrzymuje, że jest niewinny.
W sprawę zamieszane jest ponad sto osób
Wielki Bu był poszukiwany w związku ze śledztwem Prokuratury Krajowej w Lublinie dotyczącym działalności zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się handlem i przemytem narkotyków w latach 2017–2018 w Polsce, Niderlandach i Hiszpanii. Grupa miała zajmować się produkcją, przywozem, nabywaniem oraz wprowadzaniem do obrotu znacznych ilości m.in. kokainy, amfetaminy, haszyszu i mefedronu, z czego oskarżony miał uczynić sobie „stałe źródło dochodu”. Dodatkowo ciążyć mają na nim zarzuty kradzieży z włamaniem do samochodu oraz przerobienia jego oznaczeń identyfikacyjnych. Łącznie chodzi o pięć zarzutów.
Jak przekazał mecenas Łukasz Isenko, który reprezentuje swojego klienta od ponad dwóch lat, w sprawę zamieszanych jest 120 osób, z czego ponad 100 przebywa już na wolności. Zdaniem obrońcy zwolnione zostały osoby, które miały znacznie poważniejsze zarzuty.
– Jeżeli ponad sto osób w tej sprawie odpowiada już z wolnej stopy, to nie widzę potrzeby, aby pan M., który ma zarzuty o wiele łagodniejsze niż szereg innych współpodejrzanych, przebywał w izolacji. To jeden z głównych argumentów. Postępowanie trwa ponad trzy lata. Materiał został zgromadzony i zabezpieczony. W obecnej chwili poręczenie majątkowe jest w stanie w sposób skuteczny zabezpieczyć postępowanie – przekonywał Isenko.
Patryk M. urodził się w 1990 roku. Znany jest z udziału w tzw. freak fightach i działalności w Internecie. W przeszłości był skazany za porwanie. Media obiegły informacje o jego znajomości z prezydentem Karolem Nawrockim.
– Wierzę, że to postępowanie nie ma charakteru politycznego. To politycy chcą nadać tej sprawie taki wymiar – powiedział obrońca.
Wielki Bu przebywa obecnie w areszcie. Ze względów bezpieczeństwa jego dokładna lokalizacja nie jest podawana. Czwartkowej rozprawie przewodniczył sędzia Sądu Okręgowego Wiesław Pastuszak.













Komentarze