Przed beniaminkiem z Chełma kolejne solidne wyzwanie. Rywale po dziewięciu kolejkach mają na koncie: pięć zwycięstw i cztery porażki. Co ciekawe, aż czterokrotnie pokonywali przeciwników po tie-breaku. W środę potrafili urwać seta mistrzom z Lublina, chociaż ostatecznie przegrali 1:3.
– Wiedzieliśmy, że Gdańsk to trudny przeciwnik, który potrafi grać w siatkówkę, spodziewaliśmy się trudnej przeprawy. Trzy punkty były naszym celem i to się udało. Rywale, szczególnie od trzeciego seta postawili na bardzo dobrą zagrywkę. My zrobiliśmy kilka głupot w końcówce, co przełożyło się na przegraną. Ostatecznie wygrywamy jednak za trzy punkty i z tego możemy być dumni – ocenia Marcin Komenda.
A skoro o Bogdance LUK mowa, to drużyna Stephana Antigi też nie będzie miała łatwo o punkty. Po wygranej z Treflem Wilfredo Leon i spółka wskoczyli na drugie miejsce w tabeli PlusLigi. Tak się składa, że Indykpol AZS, czyli najbliższy przeciwnik jest trzeci. Olsztynianie mają tyle samo punktów, co ekipa z Lublina i taki sam bilans: siedem zwycięstw oraz trzy porażki. W sobotnim spotkaniu prawie na szczycie zagrają: wicelider i trzecia ekipa w stawce.














Komentarze