Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

MŚ w piłce ręcznej kobiet: Dziś mecz Holandia - Polska. Trzeba zagrać lepiej niż kiedykolwiek wcześniej

W sobotę wieczorem oczy sportowej Polski zwrócone będą na Rotterdam, gdzie nasza kobieca reprezentacja w piłce ręcznej zmierzy się ze współgospodyniami mistrzostw świata. Stawka meczu to być albo nie być Biało-Czerwonych w całym turnieju, gdyż brak wygranej skutkować będzie już tylko symboliczną walką o trzecie miejsce w grupie i lokaty 9-12 w ostatecznej klasyfikacji
MŚ w piłce ręcznej kobiet: Dziś mecz Holandia - Polska. Trzeba zagrać lepiej niż kiedykolwiek wcześniej

Autor: PAP/Marcin Bielecki

Pomarańczowe jak na razie bawią się przed własną publicznością, korzystając praktycznie ze wszystkich zawodniczek, jakie ma do dyspozycji szwedzki trener Henrik Signell. Szkoleniowiec Holenderek nie jest zbyt ciepło wspominany w Lublinie , bo przecież jego IK Savehof równo 10 lat temu dość niespodziewanie rozgromił w hali Globus MKS 34:21. Mniej obeznanym z piłką ręczną przypomnijmy jeszcze, że współgospodynie mundialu to mistrzynie globu z 2019, byłe wicemistrzynie Europy i absolutny top 5 światowego szczypiorniaka kobiet.

Wszyscy chcą, byśmy awansowali do ćwierćfinału, my też mamy takie marzenia, ale to wciąż ta sama historia, jak przed meczem z Francją. Mamy problemy w konfrontacjach z tak mocnymi rywalami przez pełne 60 minut, a Holandia w mojej ocenie jest tak samo jakościowym zespołem jak Trójkolorowe. By nasze marzenia spełniły się, musimy zagrać lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Damy z siebie wszystko, spróbujemy każdego rozwiązania, jakie mamy przygotowane i skupiamy się całkowicie na tej rywalizacji. Nawet jeśli zwycięży faworyt, musimy iść dalej i w poniedziałek z Austrią zagrać o dwa punkty i najwyższą możliwie lokatę końcową – zapowiedział po czwartkowym meczu z Argentyną szkoleniowiec Polek, Arne Senstad.

Podczas gdy tego samego dnia Holenderki rozbiły Tunezyjki 39:21, Biało-Czerwone praktycznie do ostatnich minut drżały o wynik z innym rywalem spoza Starego Kontynentu.

Spodziewaliśmy się niełatwego meczu z Argentyną, szczególnie po potyczce z Francją, która kosztowała nas dużo zdrowia. Myślę, że kibice w Polsce patrzą głównie na nazwę rywala i sądzą, że taka Argentyna, skoro to nie jest futbol, nie umie grać w ręczną. Obserwowaliśmy ten zespół, mający dużo indywidualności, nie tylko w osobie Elke Kartsten, na której musieliśmy się skupić, by zaprosić rywalki do finalizowania akcji z prawej strony. Nawet jeśli nie zrealizowaliśmy do końca naszych założeń, cieszę się, że zawodniczki wchodzące z ławki dały tym razem dobry impuls, tak jak Magdalena Drażyk czy Aleksandra Rosiak – przyznał norweski selekcjoner Polski.

Ze słowami trenera zgadza się lewoskrzydłowa reprezentacji, Daria Michalak.

Chciałyśmy już w pierwszej połowie wypracować sobie przewagę, ale być może jesteśmy skuteczniejsze dopiero wtedy, gdy mamy nóż na gardle. Trener nie wyglądał na zadowolonego z przebiegu spotkania, a kto by był w takich okolicznościach? Zabrakło nam zimnej głowy, na szczęście w końcówce zagrałyśmy bardziej zespołowo i puszczałyśmy dalej piłkę, nawet na kontakcie z przeciwnikiem – przyznała popularna „Zawi”.

Zawodniczkę rumuńskiej Dunărei Brăila zapytaliśmy też o kwestię fizyczności, bo to ją obok Moniki Kobylińskiej wymienia Arne Senstad wśród tych, które są dziś gotowe do walki przez 60 minut.

W lidze rumuńskiej jest mniej kozłowania, a więcej podań i biegania w obie strony. Nie ma praktycznie zaczynania od spokojnego środka, tylko idą od razu „strzały”. To jest kwestia regularnego rozgrywania takich spotkań i intensywności treningów, bo i na nich jestem 30-40 minut w tak zwanej czerwonej strefie wysiłku, identycznie jak podczas meczu. Dziewczyny obecne w kadrze robią dodatkowe treningi, zapewniam, że tu nie ma choćby jednej osoby, której by się nie chciało pracować ciężej. Każda z nas wie, nad czym ma się skupić, by z miesiąca na miesiąc poprawiać swoją kondycję i wydolność – zadeklarowała czołowa snajperka Biało-Czerwonych.

Po chwili rozmowy na tematy kondycji, wracamy do perspektywy sobotniego starcia z gospodyniami turnieju, pierwszego dla Polek w hali wypełnionej tysiącami kibiców.

Trybuny wreszcie będą pełne, a ja sama wierzę, że poniesie nas ta atmosfera, nawet jeśli większość kibiców będzie przeciwko nam. Poczujemy, po co tu jesteśmy, przypomnimy sobie raz jeszcze, jakie mamy marzenia, a mundial jak każdy turniej polega na tym, by wygrywać te kluczowe mecze, takie jak to z Holandią – zapowiedziała Michalak, dziękując niewielkiej grupie rodaków za doping w czwartkowe popołudnie.

A my, już tak od siebie, dopiszmy jeszcze prośbę do polskich szczypiornistek o sprawienie wszystkim kibicom naszej reprezentacji najpiękniejszego prezentu na mikołajki.

Tabela grupy III fazy głównej turnieju

Francja 6 (114-63)

Holandia 6 (105-68)

Polska 4 (85-93)

Austria 2 (66-86)

Argentyna 0 (73-87)

Tunezja 0 (65-111)


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama