Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Przedłużamy promocję BLACK FRIDAY - zapytaj o ofertę: reklama@dziennikwschodni.pl

Syreny alarmowe w Lubartowie. Starosta wezwany na dywanik

W sobotni poranek część mieszkańców Lubartowa została obudzona dźwiękiem syren alarmowych. Nie były to żadne ćwiczenia, ale… nie było też żadnego zagrożenia. Władze powiatu tłumaczą się błędem ludzkim, ale wojewodzie Krzysztofowi Komorskiemu takie tłumaczenia nie wystarczą.
komorski lublin
Wojewoda Krzysztof Komorski odpowiadający na pytania dziennikarzy podczas poniedziałkowego brefingu prasowego.

Autor: DW

W poniedziałek Komorski zwołał wideokonferencję z udziałem wszystkich starostów i prezydentów miast na prawach powiatu z województwa lubelskiego oraz osób zarządzających powiatowymi centrami zarządzania kryzysowego. Zwolniony z udziału w niej był Jan Sławecki, starosta powiatu lubartowskiego. On dostał pilne zaproszenie do wojewody, ponieważ wyjaśnienia, które napłynęły ze starostwa nie usatysfakcjonowały wojewody. 

Niestety, z Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego starostwa w Lubartowie nie dostałem takiej odpowiedzi, jaka by mnie satysfakcjonowała. Przyjmuję do wiadomości tłumaczenie, że miał miejsce błąd ludzki, ale nie wiem, dlaczego został on popełniony. Mam tu kilka znaków zapytania – powiedział Komorski na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. – Oczekuję, że do jutra otrzymam wyjaśnienie, dlaczego decyzja została podjęta na podstawie komunikatu, którego w nasłuchu Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego LUW nie było – podkreślił wojewoda. 

Przypomnijmy, że Iwona Bocian-Mazur, podinspektor do spraw zarządzania kryzysowego Starostwa Powiatowego w Lubartowie poinformowała w sobotę rano, że o godz. 5.30 Powiatowe Centrum Zarządzania odebrało poprzez ogólnopolską sieć streamingową informację „o natychmiastowym zagrożeniu z powietrza dla terenu powiatu lubartowskiego”. Sęk w tym, że takowego komunikatu nie było. A przynajmniej nie ma na to żadnego potwierdzenia. Komorski podkreślał, że tym, czego zabrakło w tłumaczeniach z Lubartowa, jest właśnie źródło informacji, na podstawie której włączono syreny. Nie wykluczył, że mogło dojść do celowej dezinformacji

Na stronie powiatu lubartowskiego pojawił się następujący komunikat:

"PCZK Lubartów podjęło decyzję o uruchomieniu Procedury SPO-13, informując pracowników kryzysowych z miast/gmin z terenu powiatu lubartowskiego o konieczności uruchomienia syren alarmowych. Po przybyciu na miejsce prowadzenia nasłuchu w radiowej sieci ostrzegania, tj. do Starostwa Powiatowego w Lubartowie pracownicy PCZK Lubartów skontaktowali się telefonicznie z dyżurnym WCZK w Lublinie w celu zweryfikowania komunikatu o natychmiastowym zagrożeniu z powietrza dla powiatu lubartowskiego. Dyżurny WCZK w Lublinie nie potwierdził informacji o natychmiastowym zagrożeniu z powietrza"

Po kontakcie z dyżurnym WCK, syreny zostały odwołane. A trzeba dodać, że łącznie zawyły one w 9 gminach na terenie powiatu – Miasto Lubartów, Ostrów Lubelski, Uścimów, Firlej, Michów, Kamionka, Abramów, Jeziorzany i Niedźwiada.

– Skończyło się na niepokoju i zainteresowaniu mediów, ale z powodu tego, co się wydarzyło, nie mam stuprocentowej pewności co do prawidłowego funkcjonowania lubartowskiego wydziału bezpieczeństwa – komentował Komorski na poniedziałkowej konferencji. 

Wojewoda dodał, że planuje kolejne szkolenia z procedury SPO-13 dotyczącej zagrożenia kraju z powietrza. – Nawet jeśli mamy dobrze działające procedury, musimy mieć pewność, że ich znajomość w praktyce jest na odpowiednim poziomie – podkreślił. 


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama