26-latek z Włoch prawdopodobnie miał niewielkie pojęcie o tym, jak działają służby. Jego zadaniem było dostarczyć BMW M5 o wartości 750 tys. zł pod wskazany adres. Sądził, że kontrola na przejściu granicznym będzie zwyczajną formalnością. Tak się nie stało. W miniony poniedziałek podczas odprawy polscy strażnicy szybko zorientowali się, że auto jest poszukiwane jako utracone we Włoszech.
Funkcjoniariusze nie mieli innego wyjścia - kierowca został zatrzymany do wyjaśnienia, a cenny samochód trafił na strzeżony parking. Sprawa trafiła do policjantów z komisariatu w Terespolu, którzy zabrali podejrzanego do prokuratury. Tam usłyszał zarzut paserstwa, za co grozi mu do 10 lat więzienia. W czwartek bialski sąd zastosował wobec Włocha tymczasowe aresztowanie. Jak przyznaje policja, sprawa ma charakter rozwojowy.
BMW M5 najczęściej produkowane są z 4,4 litrowym silnikiem o mocy 730 KM. To jeden z najszybszych seryjnie produkowanych samochodów na świecie.















Komentarze