Chełmianie odpoczywali przez tydzień. W ostatniej serii gier gościli w Suwałkach, gdzie ulegli w trzech setach miejscowemu Ślepskowi.
Była to bardzo ważna potyczka. Obie drużyny walczą o uratowanie ligowego bytu i każdy zdobyty punkt jest na wagę złota. Porażka chełmskiego beniaminka sprawiła, że dał się wyprzedzić Ślepskowi. Przed wyprawą do Kędzierzyna-Koźla podopieczni trenera Krzysztofa Andrzejewskiego zajmują ostatnie miejsce w tabeli, zagrożone spadkiem do PLS 1. Ligi. Do bezpiecznej lokaty, zajmowanej właśnie przez drużynę z Suwałk, tracą zaledwie punkt.
Chełmianie zmierzą się z utytułowanym zespołem, który ostatnio obniżył loty. Kędzierzynianie w środę gościli w Częstochowie, gdzie mierzyli się z miejscową drużyną Steam Hemarpol Politechnika. W meczu doszło do niespodzianki, którą była porażka ZAKSY z zespołem, który zajmował ostatnie miejsce w tabeli. Zwycięstwo częstochowian 3:1 miało swoje konsekwencje dla chełmian, którzy spadli na ostatnie miejsce w klasyfikacji.
InPost ChKS boleśnie przekonuje się o wymaganiach PlusLigi. Podopieczni trenera Andrzejewskiego rozegrali 11 spotkań, z których wygrali tylko dwa, oba przed własną publicznością. W drugiej kolejce pokonali Cuprum Stilon Gorzów Wielkopolski 3:2, a w piątej - Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa 3:1. Na koncie beniaminka jest sześć punktów. Oprócz pięciu przyznanych za dwie wygrane, brakujące „oczko” Mariusz Marcyniak i spółka otrzymali po porażce 2:3 we własnej hali z Barkomem Każany Lwów.
Faworytem sobotniego spotkania będą gospodarze, których sportowe ambicje zostały podrażnione w Częstochowie.
- Wygrana drużyny z Częstochowy nad ZAKSĄ nie robi na mnie wrażenia. W naszej lidze każdy może wygrać z każdym. Ślepsk Suwałki ograł zespół z Gorzowa, a ten potrafił zagrać tie-breaka z mistrzem Polski Bogdanką LUK Lublin. Z kolei my pokonaliśmy ekipę z Gorzowa. Skupiamy się na naszych wynikach. Na razie spadliśmy na ostatnie miejsce, ale rywale nam nie odjechali w klasyfikacji. Dwa wygrane mecze i sytuacja w tabeli może zmienić się diametralnie. Myślę, że pięć, sześć zespołów będzie do marca walczyć o trzymanie w PlusLidze. Nikt nam nie pomoże, jeśli sami sobie nie pomożemy. Jedziemy do Kędzierzyna po punkty. Będziemy bić się o zwycięstwo - zapowiada szkoleniowiec InPost ChKS Chełm Krzysztof Andrzejewski.

















Komentarze