Podczas czwartkowej sesji, 18 grudnia, puławscy radni większością głosów przyjęli nową uchwałę podnoszącą opłaty za śmieci z 30 do 34 zł od osoby miesięcznie. Limit dla rodzin wielodzietnych podniesiono ze 120 do 135 zł. Pierwotnie miało być więcej (odpowiednio 37 i 150 zł), ale takiej propozycji radni nie zaakceptowali. Nowa stawka będzie obowiązywała od początku stycznia nowego roku, a zakończy 31 lipca.
Od sierpnia natomiast, zgodnie z kolejną przyjętą przez radę uchwałą, zmianie ulegną nie tylko sama stawki, ale także zasady. Wzorem innych miast, Puławy powiążą cennik opłat za odbiór i zagospodarowania odpadów ze średnim zużyciem wody w danym gospodarstwie. To oznacza odejście od opłat od osoby do opłat liczonych od danego gospodarstwa czyli lokalu, domu, mieszkania. W zapomnienie pójdą śmieciowe deklaracje, które z racji problemów z weryfikacją, często nie odzwierciedlały rzeczywistej liczby mieszkańców. Jak już informowaliśmy, w systemie tylko w tym roku, zestawiając go z liczbą zameldowanych - brakowało ponad 6,5 tys. osób.
Ile zatem zapłacą puławianie już po nowemu? Według autorskiego projektu uchwały przygotowanego przez przewodniczącego rady miasta Mariusza Wicika, który nieco skorygował swoją pierwszą propozycję stawki mają być trzy. Najniższa dla gospodarstw zużywających do 4 metrów sześciennych wody miesięcznie będzie to 32 zł, dla tych w przedziale 4-8 metrów - 65 zł oraz dla przekraczających 8 metrów - 110 zł. Projekt zyskał poparcie klubu PiS oraz radnej PSL. Koalicja Obywatelska od głosu się wstrzymała.
- Uważam, że nad taką zmianą powinniśmy zastanowić się dłużej. Był na to czas. Mi osobiście zabrakło potwierdzenia tego, że te nowe stawki wystarczą do pokrycia kosztów systemu. Nie wiemy tego na ten moment. Oczekiwałbym jasnych wyliczeń, liczby mieszkańców w poszczególnych grupach itd. - mówi Piotr Sadurski (KO), który uchwały nie poparł.
Przeciw zagłosowali natomiast radna niezależna, Ewa Wójcik oraz radny Sławomir Seredyn z Polski 2050. Co ważne, sam autor projektu, Mariusz Wicik, mimo przyjęcia uchwały nadal nie wyklucza dodatkowych poprawek, który mogą nastąpić w kolejnych miesiącach. - Myślę, że jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy nad tym pracować - zapowiada.

















Komentarze