Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Radosnych Świąt Bożego Narodzenia naszym drogim Czytelnikom życzy Redakcja Dziennika Wschodniego
Reklama

Najlepsi strzelcy w zimie nie odejdą. Ile transferów planuje Chełmianka?

Damian Wojdakowski z Unii Skierniewice, to pierwszy zawodnik, który w zimie dołączył do Chełmianki. Trener Ireneusz Pietrzykowski przyznaje, że w przerwie między rundami chciałby dokonać góra pięciu transferów.
Najlepsi strzelcy w zimie nie odejdą. Ile transferów planuje Chełmianka?

Autor: DW

Do tej pory z drużyną pożegnał się Łukasz Sarnowski, a w zespole pojawił się Wojdakowski. Co będzie się działo w kolejnych tygodniach?

– Na pewno będą ruchy w jedną i drugą stronę. Myślę, że około trzech-pięciu do klubu i z klubu. Ja wychodzę z założenia, że każdy zespół, w każdym okienku potrzebuje troszeczkę przewietrzenia szatni i dodania nowych bodźców drużynie. Nic tak nie wzmaga postępu, jak rywalizacja. Obecnie ta drużyna funkcjonuje na jakimś poziomie, ale chcemy więcej i dlatego będziemy dokładali kolejne elementy. Aby zawodnicy z pierwszego składu byli naciskani przez kolejnych i żeby zespół grał coraz lepiej – wyjaśnia trener Pietrzykowski.

Kto oprócz Sarnowskiego może opuścić ekipę z Chełma? – Pewnie odejdą przede wszystkim ci, którzy grali mniej na jesieni. Mamy za to nadzieję, że przyjdą do nas zawodnicy, którzy będą właśnie naciskać tych, których mamy. Jeżeli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, to na pewno nie planujemy zmian w bramce. Trójka bramkarzy zostaje. W polu zmiany mogą dotyczyć każdej formacji – przyznaje opiekun biało-zielonych.

W lecie wydawało się, że numerem jeden w ataku będzie Paweł Tomczyk. Były gracz Lecha Poznań w końcówce stracił jednak miejsce w składzie. Czy w tej sytuacji nie będzie chciał poszukać nowego klubu?

– Paweł z nami zostaje. W trakcie rundy mówiłem, że wierzę w niego i że da nam dużo radości. Jak chociażby w meczu z Podlasiem, kiedy strzelił bramkę w doliczonym czasie gry. Chyba nie tylko w Chełmie widzieli radość zespołu w tych zaspach śniegu. Widać było, że ciśnienie zeszło wtedy z Pawła i drużyny i jak bardzo im zależało. Dlatego liczymy na niego dalej i na więcej takich momentów – przekonuje trener Pietrzykowski.

W lecie mówiło się o zainteresowaniu klubów z wyższych lig Bartłomiejem Korbeckim. Do transferu jednak nie doszło, bo żaden z zespołów nie zdecydował się wyłożyć pieniędzy na transfer definitywny. Jak będzie w zimie?

– W przypadku Bartka kontrakt kończy się w czerwcu. Dużo wskazuje na to, że wtedy się z nami pożegna. Ja mam jednak nadzieję, że to będzie odejście okraszone awansem do drugiej ligi. Z tego, co słychać, jest przymierzany do gry w wyższej lidze niż druga – zdradza szkoleniowiec.

Na jesieni drużynie nie pomógł Krystian Mroczek, który doznał poważnej kontuzji. Wstępne diagnozy mówiły jednak o tym, że na styczeń zawodnik będzie gotowy.

– Już robił drobne rzeczy indywidualne, ale to nie był czas, aby wchodził w trening z drużyną. Przymiarki były jednak takie, że w styczniu powinien być już do naszej dyspozycji. Oczywiście, jeżeli nic złego się nie wydarzy, do tej pory wydaje się jednak, że wszystko przebiega zgodnie z planem – mówi trener Pietrzykowski.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama