Reklama
We Włodawie dwóch włamywaczy wzięło właściciela upatrzonego do obrabowania kiosku za kolegę po fachu i zarazem za konkurenta. Wobec tego odstąpili od „włamu” do kiosku i zaproponowali mężczyźnie wspólny skok na inny sklep. Mieli go wytypować lustrując miasto z samochodu nowo poznanego kolegi.
Niespodziewany kompan włamywaczy zachował przytomność umysłu. Tak kluczył po mieście, że jego pasażerowie, ani się spostrzegli, że zostali podwiezieni pod siedzibę miejscowej Komendy Powiatowej Policji. Wezwani policjanci rozpoznali w nich starych znajomych z wcześniejszych zatrzymań.
Reklama













Komentarze