Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Kamiński "jedynką". Kandydatka PO: Rezygnuję z wyborów do PE

Agnieszka Smreczyńska-Gąbka nie wystartuje w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Dlatego, że lubelską listę PO ma otwierać były polityk PiS.
Kamiński "jedynką". Kandydatka PO: Rezygnuję z wyborów do PE
Agnieszka Smreczyńska-Gąbka jest ekspertem ds. strategii rozwoju i wykładowcą. W przeszłości, przez pół roku, zasiadała w fotelu prezesa Motoru Lublin. Tydzień temu jej nazwisko znalazło się na liście dziesięciu osób wytypowanych przez Radę Regionu PO do startu w eurowyborach. Lista została przesłana do kierownictwa partii. To w Warszawie zapadają ostateczne decyzje o jej kształcie. W czwartek wieczorem władze centralne partii poinformowały, że "jedynką” lubelskiej listy będzie Michał Kamiński, który swego czasu był słynnym "spin-doktorem” odpowiedzialnym za politykę medialną PiS. Potem był członkiem ugrupowania Polska Jest Najważniejsza. Po rozwiązaniu tej partii w grudniu ubiegłego roku pozostawał bezpartyjny. - Ja się nie ubiegałem o miejsce na listach Platformy, dostałem taką propozycję. Odpowiedziałem na nią pozytywnie, zdając sobie sprawę, jakie to wywoła kontrowersje. Nie spodziewałem się, że ktokolwiek zawoła: "Super, Michał” - mówił w weekend Kamiński na antenie TVP Info. I faktycznie, decyzji centrali lokalni działacze Platformy nie przyjęli z radością. - To kolejny przykład na to, jak władze krajowe partii lekceważą nasz region - mówił nam anonimowo jeden z nich. Agnieszka Smreczyńska-Gąbka poszła o krok dalej. W sobotę wysłała do lubelskiego biura PO pismo informujące o jej rezygnacji z ubiegania się o mandat. Jako powód podała "zmianę strategii listy wyborczej w ostatnich dniach, w stosunku do wcześniejszej wizji”. - Kiedy decydowałam się na start w wyborach, miałam być częścią lubelskiej listy, złożonej z ludzi działających na rzecz regionu. Od czwartku rozmawiałam o tym ze znajomymi, rodziną i ministrem Karpińskim. Podjęłam decyzję w zgodzie z własnym sumieniem i przekonaniami - mówi Smreczyńska-Gąbka. Z ministrem Włodzimierzem Karpińskim, szefem lubelskiej PO nie udało nam się w niedzielę skontaktować. Miał wyłączony telefon. Członek Zarządu Regionu Platformy Mariusz Grad przyznaje, że słyszał o sprawie. - Ale dopiero kiedy porozmawiam osobiście z panią Agnieszką, będę mógł udzielić komentarza - mówi Grad. I dodaje: - Chciałbym też zaapelować do naszych kandydatów i sympatyków, żeby pamiętali, że lista składa się z dziesięciu osób, a nie tylko z lidera. Poza nim jest jeszcze dziewięć osób związanych z regionem. Wcale nie ma obowiązku głosowania na "jedynkę”.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama