Reklama
Los Wikany-Startu Lublin w rękach rywali
W niedzielę zostanie rozegrana ostatnia kolejka sezonu zasadniczego. Wikana-Start Lublin zmierzy się w niej z MKS Dąbrowa Górnicza. Stawką może być piąte miejsce
- 28.03.2014 15:51

Staram się podchodzić do tych zawodów bez większych emocji, bo nic już nie zależy od nas.
Nawet sukces w niedzielnym spotkaniu może nie zmienić naszej pozycji. Szansę na samodzielne decydowanie o naszym losie straciliśmy dwa tygodnie temu, kiedy u siebie przegraliśmy z WKK Wrocław - tłumaczy Dominik Derwisz, trener Wikany-Startu.
Zagmatwana sytuacja w tabeli wyklucza również wszelkie kalkulacje dotyczące wyboru przeciwnika w pierwszej rundzie play-off.
- Chcemy wygrać z Dąbrową Górniczą, a później spokojnie czekać na to, kogo przydzieli nam los. Nie mam rywala, z którym chciałbym zagrać w ćwierćfinale. Posiadamy silną i wyrównaną kadrę.
Moi podopieczni są w stanie pokonać każdego - twierdzi Derwisz. - W mojej opinii najlepiej byłoby uniknąć konfrontacji z MOSiR Krosno. Ta drużyna nam nie leży - dodaje Alan Czujkowski.
Przypomnijmy, że skrzydłowy Wikany-Startu ostatnio nie mógł trenować regularnie, ponieważ walczył z urazem nosa.
W poprzedniej kolejce zasygnalizował jednak, że wraca do wysokiej formy i wspólnie z Marcelem Wilczkiem poprowadził „czerwono-czarnych” do wygranej w meczu z Astorią Bydgoszcz. W tym spotkaniu lekkiej kontuzji doznał Grzegorz Mordzak, który stłukł łokieć.
- Nawet nie zgłaszał mi tego urazu. Grzesiek normalnie trenuje i liczę, że w niedzielę będzie w pełni sił. W jego wypadku najważniejsze jest, że nie dokucza mu już alergia - dodaje szkoleniowiec lubelskiej ekipy.
Mordzak będzie miał w niedzielę bardzo trudne zadanie. Dąbrowa Górnicza to drużyna bazująca na sile fizycznej i gra bez klasycznego rozgrywającego. Z konieczności tę funkcję w śląskiej drużynie pełni mierzący blisko dwa metry Marcin Piechowicz.
- To jest ich atutem, bo mają wiele możliwości gry w ataku i obronie. Bardzo istotna będzie nasza postawa w obronie. Szczególnie niebezpiecznym momentem będą zasłony, gdzie nie możemy sobie pozwolić na zbyt częste zmiany krycia - tłumaczy Derwisz.
Niedzielny mecz rozpocznie się o godz. 18 w hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich.
SZALIK DLA FANÓW
Bilety na niedzielny mecz kosztują pięć złotych. Młodzież szkolna i studenci wchodzą za darmo. Chętni mogą kupić klubowy szalik za 25 zł i wtedy bilet pozwalający obejrzeć mecz otrzymają za darmo.
Reklama












Komentarze