Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Chora Strona

Wydanie kolejnej chorej strony wisiało na włosku. Już myśleliśmy, że nie damy rady, ruszyliśmy bowiem w ostry balet z Waldkiem Goszczem i Zbigim Wodeckim. Wieczorami dorabialiśmy na farmie drobiu w Nioskach Dolnych jako sekserzy.
Nasz praca polegała na rozróżnianiu za pomocą dotyku płci kurcząt. W telewizji zaś leciały same hity: \"Wiedźmin”, \"Samo Życie” i cała masa teleturniejów. Nie lada problem sprawiał nam również Kropek , który cały czas spadał z ekranu telewizora. O naszych perypetiach z akcją adopcyjną \"Przygarnij kropka” przeczytacie w naszym felietonie. Głosowanie w wyborach samorządowych zajęło nam cały tydzień, a i tak głosy okazały się nieważne, bo jednemu z nas ugrzęzła ręka w urnie, a drugi miał kłopoty żołądkowe po kiełbasie wyborczej. Pocieszające jest tylko to, że i tak byliśmy szybsi od komisji wyborczych. Jeżeli ta strona wydaje się wam głupsza od poprzedniej to wybaczcie, ale cały śmiech wyśmialiśmy na filmie \"Gulczas, a jak myślisz?”. Powodem tego stanu jest również nasza redaktor naczelna, która nadal blokuje wolność słowa. Niektóre zwroty zmieniliśmy, bo nie mieściły się w wygórowanych normach estetycznych i moralnych Naczelnej. Nie zdziwcie się, gdy na pokładzie Karafki pojawi się bunt. Magdo pamiętaj - kapitan zawsze tonie ze statkiem. Obiecujemy, że jak uda nam się pozyskać środki finansowe, to do grudniowego numeru dodamy śledzia lub karpia w galarecie. Pozdrawiają chore redaktory. Jesteśmy pogrążeni w czarnej rozpaczy. Myśleliśmy, że to my mamy monopol na mądrość, ale niestety okazało się, że przegrywamy ten wyścig. Dotychczas Karafka wygrywała we wszystkich sondażach opinii publicznej z innymi mediami, a drugi największy na rynku TVN pozostawał daleko w tyle (nie dotyczy wywalonej w kosmos fryzury Tomasza Lisa). Godzimy się z porażką i chylimy czoła czyszcząc grzywką buty dygnitarzom TVN -u. To im zawdzięczamy największe objawienie i zarazem zamieszanie na polskim jak i światowym rynku medialnym. Witamy Cię Wieki Kropku! Usiądź na szklanych ekranach telewizorów miast i wsi! KROPEK NA PREZYDENTA!!! W związku z pojawieniem się w naszych domach kropka postanowiliśmy zawiesić w tym wydaniu poradnik dla gotujących inaczej. Miejsce to zajmą praktyczne wskazówki jak zadbać o kropka. Krok 1 Naklejamy kropka Uważaj, aby kropek nie zasłonił fryzury Tomasza Lisa lub biustu Matryny Wojciechowskiej, bo wtedy nie będziesz wiedział czy dalej oglądasz TVN czy Polsat. Kropka nie naklejamy na ślinę i żadne inne płyny ustrojowe. Pamiętaj kropek ma własny klej. Jeśli klej wysechł lub został wywąchany, musisz użyć dziesięciocalowego gwoździa. Krok 2 Karmimy kropka Uważaj - kropek nie wyżyje tylko na ramówce TVN, czyli serialach interesujących, intelektualnie niezobowiązujących. Radzimy wrzucić go do gotującego się rosołu na 7,5 godziny - niech się naje do woli. Nie zapomnij tylko wyjąć wcześniej kurczaka, bo ci całego zeżre. Jeżeli masz kropka z tasiemcem lub owsikami, to wrzuć go do talerza teściowej. Krok 3 Kropek idzie do WC Gdy zobaczysz, że kropka wzdęło lub ma wytrzeszczone oczy i stęka, to znak, że kropek wchodzi w fazę świstaka wychodzącego z norki. Jeśli nie zdążysz i świstak wyjdzie, obraz może stać się niewyraźny i nie zobaczysz małżeństwa po przejściach w \"Rozmowach w toku”. Od chwili wejścia w życie Dziekańskiej prohibicji, Powietrze wewnątrz WSD Smaczniejsze od delicji. Dokoła Szkoły jesień w toku, Drzewostan obnażony, Nieboskłon niesie w bród obłoków Palaczom pognębionym. Skazani na tułaczkę, W połowie jak banici, Zmarzłymi ręce chwycą paczkę, By zmarzły dym pochwycić. Z żarem chłoną ciągoty, Formując piersi dumne, Za każde 5, 6 złotych Dwadzieścia gwoździ w trumnę. Ich płucne palenisko Jesienny wiatr rozdyma. Jak zniosą to zjawisko Kiedy nastanie zima? Dziekanie! Zróbmy kwestę Na namiot cieplarniany, Choć niepalącym jestem Współczuję tym niechcianym. Zbudujmy wigwam, szałas Czy jurtę koczowniczą, Jakkolwiek, aby stała Palacze na to liczą. Jarosław Baranowski W poprzednim numerze Karafki na naszej stronie wspominaliśmy, że liczymy na drobne dowody uznania od was, a oto one: Dmuchany kropek, herbata z Holandii, wkładka do butów lewa rozmiar 47, piąta klepka oraz 1,2,3,4, prenumerata miesięcznika Samoobrona, wóz drabiniasty z uposażeniem, pałka policyjna, nasza szkapa, amatorski zestaw do gastroskopii, coś, nic, owo, tamto, pieprzyk na górna wargę, radziecki traktor gąsiennicowy, krążownik Aurora po kapitalnym remoncie, kultywator, rozrzutnik, zestaw do zaplatania dreda, widły elektryczne z zapasem baterii, radioaktywne onuce Kasia Czyja:, Jaką muzykę gracie? Stefania: Gramy alternatywne disco bazarowe. Huanita: Stefanio, to jest raczej heavy metal z elementami folkloru kaszubskiego. KC: Takie objawienie na rynku muzycznym jak Wy to prawdziwy cud. Skąd się wzięło TAMTU? S: Byłyśmy tam i tu, widziałyśmy to i owo. H: Przez długi czas sprzedawałam klapki i gacie na bazarze. Tam właśnie poznałam Stefcię, która pracowała w sklepie rybnym. Nasza kariera wisiała na włosku, gdyż od Stefci zawsze czuć było śledziem i nikt nie chciał przychodzić na nasze koncerty. S: Postanowiłyśmy skończyć z handlem i wkręcić się w machinę show biznesu. Kręciłyśmy, kręciłyśmy i tak oto jesteśmy. KC: Ale kto Was wypromował. Czy macie jakiegoś menagera? H: A jak to sobie wyobrażałaś, bez menagera nie ma mowy śpiewaniu na polskiej scenie. To on nas wypromował. Zorganizował casting, który wygrałyśmy. KC: Czy kariera zawróciła Wam w głowie? S: Nie, wogóle. Dalej jesteśmy tymi samymi małomiasteczkowymi dziewczynkami tylko trochę więcej zarabiamy i mamy więcej znajomych, których w końcu możemy sobie kupić. KC: Cóż za wygórowany system wartości. H: Mogę teraz robić rzeczy, które wcześniej były niemożliwe, np. myć się codziennie. W moim mieszkaniu nie było ciepłej wody, ale dzięki pieniądzom ze sprzedaży płyt mogłam zamówić sobie elektryczny podgrzewacz do wody, do którego przekonał mnie Klaudiusz z Big Brothera (kochamy Cię Klaudiusz). KC: Taaaak... To jeszcze zapytam o Wasze plany na przyszłość. S: Chciałabym pojechać na zakupy do Warszawy. Nie ważne, do jakiego sklepu, ale wykupiłabym wszystko. Podjechałabym pod ten sklep Żukiem i wrzuciła cały towar na pakę. H: Ja marzę o kolekcji krasnali ogrodowych. KC: A odnośnie muzyki? H: Mamy zamiar nadal grać muzykę, która płynie nam prosto z wątroby. KC: Kiedy i gdzie najbliższy koncert? S: Co wtorek w redakcji \"Karafki” od 15.20. KC: Dziękuję za rozmowę. * Kasia Czyja jest dziennikarką gazety \"Dzień po sobocie\" Powiedz, czego pragniesz A miłość zagości w naszych czerwonych serduszkach. Tylko ten skład buraczany Na którym się chowamy. Ucieknijmy, żeby nas nie złapali Cieć ukryje nasze cienie, Żeby miłość nas złapała. Za dymem cukrowni, za smrodem melasy Miłość nas dogoni i nikt więcej. Ref. Czy nas złapią? Znów się gapią! Czy nas dogonią? Czy nas pogonią? Jak jeleń na rykowisku, Rycz z miłości, gdy tego głęboko pragniesz. Dwa serca się złączą strzałą Amora, Bo już dawno na to pora. Ref. Czy nas... To już czas na rande wu Więc nie oglądaj filmów kunk fu. Ucieknijmy w chmury, tam nas zrozumieją. W ręku trzymam bilet w jedną stronę i zielony kamyk. To już czas na samotność we dwoje, Wszystko złe przeminie zostanie tylko miłość. Ja, ty, ja, ty, ciec i jeleń. Buzi, buzi, aż nam się znudzi. Ref. Czy nas...

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama