Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Falstart rewelacyjnego beniaminika. Górnik Łęczna nowym liderem IV ligi

16. kolejka przyniosła spore zmiany zarówno w górnej, jak i w dolnej części tabeli. Najważniejsze? Nowym liderem zostały rezerwy Górnika Łęczna, a wiceliderem Lewart Lubartów
Najwięcej stracił Hetman Żółkiewka. Rewelacyjny beniaminek spędził zimę w fotelu lidera, ale już po pierwszym meczu wiosny spadł w tabeli aż na trzecie miejsce. Pierwszy jest teraz Górnik II Łęczna, natomiast drugi Lewart Lubartów.

Drużyna trenera Grzegorza Białka rozgromiła w niedzielę na swoim boisku Ruch Ryki aż 6:2. Widać tym samym, że Lewart nie stracił nic z formy jaką prezentował w zimowych sparingach.

– Już dawno nie byliśmy tak dobrze przygotowani do rozgrywek jak teraz – mówi Białek. – Prezentujemy to co jesienią w lidze i zimą podczas sparingów. Dlatego optymistycznie patrzę w przyszłość. Myślę, że jak będziemy podchodzić do każdego meczu jak do tego z Ruchem, to odegramy czołową rolę w tej lidze.

Zdaniem szkoleniowca Lewartu rywal z Ryk nie miał wiele do powiedzenia. – Fizycznie, taktycznie i technicznie byliśmy o klasę lepsi. Zdominowaliśmy go na tyle, że już po pierwszej połowie zamiast 2:1 powinniśmy prowadzić 4:0 – uważa Białek.

Udaną niedzielę mieli również zawodnicy Opolanina Opole Lubelskie, którzy w prestiżowych derbach pokonali Stal Poniatowa 1:0. Jedynego gola zdobył Rafał Rak. Dzięki wygranej zespół trenera Michała Kusia awansował z ósmego na szóste miejsce w tabeli.

Mimo, że poniatowianie są już zupełnie inną drużyną niż jesienią, to nie byli w stanie wiele zdziałać w tym meczu. W Opolu złapali za to aż pięć żółtych kartek.

– To jest jakieś chore – uważa Sławomir Kozłowski, trener Stali. – Sędzia karał moich zawodników za walkę bark w bark, już drobne popchnięcia kwalifikował na żółtą kartkę. Arbitrzy dostali chyba jakiś przykaz z góry żeby tak robić, bo wiadomo, że z kartek są pieniądze dla związku. Ale jak tu w takim razie grać w piłkę?

Najbliżej zdobycia gola dla Stali był Bartosz Tomczuk, ale piłka po jego strzale przewrotką trafiła w poprzeczkę.

O dwa miejsca w tabeli, z dwunastego na dziesiąte, podskoczył też Orion Niedrzwica Duża, który w debiucie nowego trenera Marka Sadowskiego ograł Lutnię Piszczac 3:1. Goście kończyli mecz w dziesięciu po czerwonej kartce dla Damiana Artymiuka, który wyleciał z boiska za słowne wycieczki w kierunku arbitra.

W Niedrzwicy znakomicie czuje się niechciany w Avii Świdnik Wojciech Białek. Wychowanek Legionu Tomaszowice w ligowym debiucie strzelił dwie bramki. Jeśli utrzyma taką skuteczność w kolejnych spotkaniach, to wkrótce znajdzie się w czołówce najlepszych snajperów lubelskiej IV ligi.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama