Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Z sękaczem do Unii Europejskiej

Wojciech Zaniewicz, właściciel firmy cukierniczej w Międzyrzecu Podlaskim, od pewnego czasu czyni starania, aby jego sękacz podlaski reprezentował południowe Podlasie podobnie, jak górale zabiegają o odpowiednią rangę dla swoich oscypków.
Zaniewicz zainteresował się powstającą Ogólnopolską Izbą Produktu Regionalnego, której siedziba ma znajdować się w Domu Polonii w Pułtusku. Osoby związane m.in. z turystyką i agroturystyką, hotelarstwem postanowiły poprzez tę izbę promować lokalne produkty żywnościowe i rzemieślnicze, które są związane z określonym obszarem i charakterystyczne (jako wyznaczniki kultury i tradycji mieszkańców). Mają to być produkty oryginalne, specyficzne, jedyne w swoim rodzaju, wytwarzane bądź produkowane w małej skali, metodami tradycyjnymi i określone (nazwa historyczna lub ludowa). Produkt regionalny z czasem powinien stać się markowym, z certyfikatem, dzięki temu może zyskać ochronę prawną, zgodnie z przepisami Unii Europejskiej. Będzie wizytówką danego regionu. Uzyskanie owej ochrony daje też możliwość wypromowania polskiego produktu regionalnego na rynkach europejskich. O bialskopodlaskich sękaczach powstały już legendy. Jedna z nich głosi, że na Podlasiu na cześć królowej Bony miano upiec sękacz znany też pod nazwą \"Baumkuchen” (ciasto-drzwo), lub ludową - dziad. Wypiekano je jednak przed wiekami na dawnych Kresach, a używano do wyrobu: świeżych jaj, masła, mąki i cukru. Istniejąca od 1993 roku cukiernia W. Zaniewicza początkowo zajmowała się produkcją pączków i drożdżówek, następnie wyspecjalizowała się w wytwarzaniu tortów. Od 1995 roku zaczęła poszukiwać takiego ciasta, które byłoby jej wizytówką, produktem markowym. Wybór padł na sękacz, który jeszcze w niewielu wsiach bywa przygotowywany przez rzemieślników. - Wytwarzający je niechętnie udostępniali swoją wiedzę na temat składników, konsystencji ciasta oraz konstrukcji maszyny do jego wypieku. Potrzebne informacje uzyskaliśmy w końcu bezpośrednio od osoby zajmującej się chałupniczą metodą wypieku sękaczy nad ogniskiem, za pomocą prowizorycznego urządzenia składającego się m.in. z wałka poruszanego korbą. Konstruowaliśmy urządzenie stanowiące rodzaj \"otwartego pieca” aż do zadowalającego efektu. Wyszkoliliśmy kadrę, odtworzyliśmy autentyczną, tradycyjną recepturę - mówi Wojciech Zaniewicz. Jego córka, Joanna Zaniewicz, prawnik i specjalista public relation, powiedziała nam, że nie możemy zobaczyć i sfotografować maszyny do wyrobu sękaczy. Nie chciała nawet ujawnić, z jakiego drewna wykonane są wałki obrotowe, które po rozgrzaniu polewa się kolejnymi warstwami ciasta. Jak stwierdzono w cukierni, to dzięki odpowiednim ruchom wałka i nakładaniu kolejnych porcji ciasta, w momencie, gdy poprzednia nabierze złocistego koloru, pojawiają się walory smakowe. Następne \"ociekające sople” nakładają się na siebie i tworzą oryginalne \"słodkie stalaktyty”. Jakość, oryginalny, aromatyczny smak, brak konserwantów i charakterystyczny wygląd sękaczy zadecydowały o powodzeniu tego wyrobu. Posypały się nagrody. We wrześniu 2000 roku Cukiernia W. Zaniewicz otrzymała wyróżnienie w Ogólnopolskim Rankingu Konsumentów Malwa w Wilanowie. Miesiąc później za sękacz podlaski Zaniewicza została uhonorowana Złotym Medalem Międzynarodowych Targów Poznańskich Polagra Food 2000. Otrzymała podziękowania z lubelskiego Urzędu Marszałkowskiego za współudział w przygotowaniu promocji regionu lubelskiego podczas Światowej Wystawy Expo 2000 w Hanowerze. W 2001 r. uzyskała \"Wawrzyn Podlasia” oraz zajęła I miejsce w regionalnym konkursie \"Nasze kulinarne dziedzictwo”. Niedawno Muzeum Wsi Lubelskiej zaproponowało W. Zaniewiczowi udział w promocji Lubelszczyzny w Szwecji. - Nasze najbliższe plany związane są z wprowadzeniem systemów HCCCP i ISO dotyczących wdrażania systemów bezpiecznej żywności i integracji z Unią Europejską. Pozostaje mieć nadzieję, że nasz zakład o ok. 1000 mkw. powierzchni, z nowoczesnymi maszynami oraz sprawdzoną, dobrze wykwalifikowaną kadrą (zatrudniamy 25 osób) wkroczy do UE z impetem - podkreśla Wojciech Zaniewicz.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama