Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Dzisiaj rusza bialska klasa okręgowa

Huragan Międzyrzec Podlaski faworytem rozpoczynającej się dzisiaj rundy rewanżowej w bialskiej okręgówce
Wiosna w bialskiej "okręgówce” zapowiada się bardzo ciekawie.

O zwycięstwo walczyć powinny mistrz jesieni Grom Kąkolewnica oraz druga ekipa na półmetku Huragan z Międzyrzeca Podlaskiego. Obie drużyny dzieli sześć punktów. – To dużo i mało zarazem – twierdzi Jarosław Kalenik, kierownik zespołu z Kąkolewnicy.

– Być może już w trzeciej kolejce, kiedy zmierzymy się z Gromem, nasza strata zmniejszy się – mówi Jacek Syryjczyk, trener rewelacyjnego beniaminka z Międzyrzeca Podlaskiego.

Zimą w Huraganie zdecydowali się na wzmocnienie składu. Pojawili się pomocnicy Wojciech Pyrgiel z Zorzy Kowala i Stanisław Pachulec z Piotrcovii Piotrków oraz napastnik Krzysztof Kondraciuk z Kosy Konstancin. Do zespołu dołączył także obrońca Tomasz Łazarczyk, który został ponownie zgłoszony do gry.

– Czy mamy mocniejszy skład? Jeśli mielibyśmy do dyspozycji wszystkich zawodników z rundy jesiennej, to tak – twierdzi Syryjczyk.

Chodzi o trzech podstawowych piłkarzy: pomocników Kamila Boguckiego i Damiana Zdunka oraz kapitana Łukasza Węgrzyniaka. – Szkoda, że różne sprawy wyeliminowały ich na kilka spotkań – ubolewa szkoleniowiec. – Będziemy musieli łatać dziury w składzie.

Mimo kłopotów kadrowych, w Huraganie mają jasny cel. – Okres przygotowawczy przepracowaliśmy solidnie. Będziemy walczyć o wygranie rozgrywek. Możemy zniwelować stratę do Gromu – podkreśla opiekun Huraganu. I dodaje: Jeśli na koniec sezonu zajmiemy pierwsze miejsce, mamy zielone światło od władz miasta. Obiecali nam wsparcie na grę w IV lidze.

W rolę uciekającego wcieli się Grom Kąkolewnica. – Pierwszy raz jesteśmy w takiej sytuacji – twierdzi kierownik Kalenik. – Nigdy, na tym poziomie rozgrywkowym, nie byliśmy na pierwszym miejscu na półmetku rywalizacji.

Co więcej. Zespół grającego trenera Daniela Wajszczuka nie miał okazji gry w IV lidze. W tym roku klub obchodzi jubileusz 15 lat istnienia.

– Fajnie byłoby utrzymać prowadzenie do końca. Będziemy odpierać ataki rywali. Nie będzie łatwo, gdyż każdy zespół chce bić mistrza – mówi Kalenik.

– W kilku początkowych kolejkach zabraknie kontuzjowanego obrońcy Krzysztofa Jędruchniewicza oraz pomocnika Pawła Muszyńskiego. Obaj grają pierwsze skrzypce, bez nich nasza siła ognia znacznie osłabnie. Cieszylibyśmy się, gdyby w trzech spotkaniach: z ŁKS Łazy, Janowią Janów Podlaski i Huraganem Międzyrzec, nasz dorobek powiększył się o sześć punktów – dodaje kierownik drużyny z Kąkolewnicy.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama