Piłkarze Sparty Rejowiec Fabryczny liczyli, że spotkanie z ostatnią w tabeli Stalą Poniatowa będzie dla nich przełomowym i nie mylili się. Gospodarze od początku ruszyli do ataków i już po kwadransie cieszyli się z prowadzenie po golu Kamila Rutkowskiego. Jeszcze przed przerwą wynik podwyższył Bartosz Bodys. Po zmianie stron Sparta nie zwalniała tempa i w efekcie dorzuciła jeszcze dwa trafienia: Bodysa z rzutu karnego i Jacka Ziarkowskiego.
– Można powiedzieć, że do trzech razy sztuka – mówi Zbigniew Wójcik, trener Sparty. – Cieszymy się, że po dwóch porażkach zdobyliśmy wreszcie trzy punkty. Jak się stwarza dziesięć sytuacji do strzelenia bramki to na grę też nie można narzekać. Szkoda jedynie, że zabrakło skuteczności, bo wygralibyśmy jeszcze wyżej – dodaje.
Tymczasem goście wiosną nie dość, że nie zdobyli żadnego punktu to jeszcze nie strzelili bramki. – Tym razem zawiódł nas bramkarz – tłumaczy Sławomir Kozłowski, trener Stali. – W pierwszej połowie wpuścił dwa gole i to ustawiło mecz. W drodze powrotnej powiedziałem chłopakom w autokarze, że daję im tydzień na to, aby zaczęli normalnie trenować. Jeśli nie, to w sobotę poprowadzę ten zespół ostatni raz, bo zrezygnuję. To nie drużyna siatkarska żebym miał po siedmiu zawodników na treningach.
Sparta Rejowiec Fabryczny – Stal Poniatowa 4:0 (2:0)
Bramki: K. Rutkowski (15), Bodys (25, 82 z karnego), Ziarkowski (69).
Sparta: Jatsuk – Augustyniak, Ziętek, A. Rutkowski, Michoński, Szmytki (60 Świr), Wołos, K. Rutkowski (81 Sulowski), Głowacki (70 J. Chybiak), Bodys ( 85 Krystiańczuk), Ziarkowski.
Stal: Radzewicz (46 Wyrostek) – Włatiuk, Wrześniak, Tomczyk, Łyżwiński, Tomczuk, Wojnicki, Kilijański, Pękalski, Piekarczyk, Siekierka (70 Jeż).
Żółte kartki: Michoński, Augustyniak, Szmytki, K. Rutkowski, Głowacki, Krystiańczuk (Sparta). Sędziował: Krasowski. Widzów: 200.W trybie nagłym spotkanie przeniesiono z Łęcznej do Janowa Lubelskiego
Choć gospodarzem meczu był Górnik to rozegrano go w Janowie Lubelskim. Stało się to w sobotę, czyli dzień przed spotkaniem. Decyzję taką podjął Wydział Gier LZPN, na wniosek obu drużyn.
Powodem była negatywna opinia policji z Łęcznej na temat bezpieczeństwa podczas zawodów, gdyż tego samego dnia, parę godzin wcześniej odbył się mecz I ligi między Górnikiem i Miedzią Legnica.
Janowianka, która wiosną nie zdobyła jeszcze punktu nieoczekiwanie zyskała więc w starciu w wiceliderem atut własnego boiska. Długo wydawało się, że go wykorzysta i w spotkaniu padnie remis. Aż do 76 min, kiedy do siatki gospodarzy trafił Michał Zuber. Zespół z Janowa nie zdołał już odpowiedzieć i znów skończyło się na jego porażce.
Co ciekawe, trener łęcznian Sławomir Skorupski miał w tym meczu do dyspozycji zaledwie jedenastu zawodników. Mimo tego, Górnik mógł wygrać jeszcze wyżej, ale nie wykorzystał dwóch rzutów karnych.
Bramkarz Janowianki Jacek Duda najpierw obronił strzał Damiana Szpaka w 60 min, a chwilę później Zubera. Ten ostatni zrehabilitował się jednak w kolejnej akcji trafiając do siatki z półwoleja po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Górnik II Łęczna – Janowianka Janów Lubelski 1:0 (0:0)
Bramka: Zuber (76).
Górnik II: Kamiński – Sowa, Osiecki, Świech, Pokrywka, Zuber, Błaziak, Budzyński, Kalinowski, Szpak, Świeca.
Janowianka: Jacek Duda – Wojtan (67 Małek), Michałek, P. Sobótka, P. Sadowski, T. Sadowski, Gąbka, Kaproń (86 G. Sobótka), Maziarz (38 Abram), Szczecki, Piecyk.
Żółte kartki: Świech, Świeca (G) – Michałek, Wojtan, Szczecki, Kaproń, P. Sadowski (J). Czerwona kartka: Michałek (Janowianka, 60 min, za drugą żółtą). Sędziował: Kasiura. Widzów: 100.
Reklama
Sparta Rejowiec Fabryczny – Stal Poniatowa 4:0, Górnik II Łęczna zmarnował dwa karne
Sparta Rejowiec Fabryczny przełamała się i po dwóch kolejnych porażkach pokonała ekipę Stali Poniatowa 4:0
- 14.04.2014 00:15
Reklama













Komentarze