Bohaterem gości, zwłaszcza w pierwszej połowie był Tomasz Ryczek, który otworzył wynik meczu, a później miał swój udział przy dwóch kolejnych trafieniach.
Wszystko zaczęło się jednak od doskonałej sytuacji Filipa Drozda. Najlepszy snajper grupy lubelsko-podkarpackiej jakimś cudem nie trafił jednak czysto w piłkę głową i goście musieli obejść się smakiem.
Ryczek otworzył wynik w 29 minucie, a kilka chwil później zagrał idealnie do Daniela Szewca, a ten huknął w okienko bramki Łukasza Chojaka. To jednak nie był koniec strzeleckich popisów "niebiesko-żółtych”. Jeszcze przed przerwą bramkarz Podlasia zdołał odbić strzał Ryczka, ale Drozd znalazł się w odpowiednim miejscu i zdobył swoją 15 bramkę w sezonie.
Na drugą połowę goście mogli wyjść już rozluźnieni. I mogli za to zapłacić. Najpierw Marek Piotrowicz uderzył w słupek, a później Adam Wiraszka przegrał pojedynek z Krzysztofem Mazurem. Niewykorzystane sytuacje drużyny Roberta Różańskiego zemściły się na gospodarzach w końcówce.
Najpierw na listę strzelców wpisał się Grzegorz Leziak, który na gola zamienił dośrodkowanie Szewca. Wynik ustalił Mateusz Kłyk, który idealnie zamykał akcję Stali po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
– Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że zniszczyliśmy rywali. Mieliśmy sporo różnych problemów przed tym meczem. Z różnych względów w treningach uczestniczyli głównie juniorzy. Mimo to dobrze zaczęliśmy. Niestety po dobrym kwadransie później było tylko gorzej.
Udało się jednak zdobyć trzy gole do przerwy i sprawa wygranej była w zasadzie załatwiona. Muszę jednak przyznać, że to był jeden ze słabszych meczów odkąd jestem trenerem – mówi trener Stali Dariusz Matysiak.
Podlasie Biała Podlaska – Stal Kraśnik 0:5 (0:3)
Bramki: Ryczek (29), Szewc (39), Drozd (44), Leziak (84), Kłyk (89).
Podlasie: Chojak – Szymański, Konaszewski, Mirończuk, Kacik, Jarzynka, Grajek, Lesiuk (57 Magier), Kocoł (84 Łukasiewicz), Piotrowicz (84 Romaniuk), Wiraszka.
Stal: Mazur – Leziak, Matysiak, Pietroń, Gawron (75 Orzeł), Ryczek (75 Bolkit), Chamera, Mielniczuk, Szewc, 10. Filip Drozd (46 Kłyk), Chrzanowski (87 Kalisz).
Żółte kartki: Jarzynka, Wiraszka – Chamera.
Sędziował: Piotr Boryca (Lublin). Widzów: 300.Piłkarze Omegi byli krok od sprawienia sensacji. Do 85 minuty ostatnia drużyna w tabeli remisowała na boisku lidera – JKS Jaroslaw 0:0. Niestety gospodarzom udało się zdobyć zwycięską bramkę
Piłkarze Pawła Załogi niby przeważali praktycznie przez całe spotkanie i na pewno stworzyli sobie kilka sytuacji. Najczęściej brakowało im jednak ostatniego podania. Dodatkowo kierujący defensywą ekipy ze Starego Zamościa Jacek Paździor radził sobie bardzo dobrze.
W 20 min niezłą okazję miał Mateusz Jurczak, ale jego główka nieznacznie minęła bramkę Marcina Mańki. Później szczęścia próbowali Damian Barszczak i Maciej Saramak, ale do przerwy kibice nie obejrzeli ani jednego gola.
Omega dobrze radziła sobie w obronie, ale w ataku nie potrafiła przedrzeć się pod bramkę rywali. Pierwszy celny strzał beniaminek oddał dopiero w 67 minucie za sprawą Mateusza Paczkowskiego, który uderzał bezpośrednio z rzutu wolnego.
W samej końcówce ponownie zaatakowali miejscowi i w 86 min dopięli swego. Piłkę w pole karne wrzucił Bartłomiej Gliniak, a do siatki z kilku metrów trafił wreszcie Jurczak.
JKS 1909 Jarosław – Omega Stary Zamość 1:0 (0:0)
Bramka: Jurczak (86).
JKS: Cisek – Gliniak, Saramak, Klucznik, Barszczak (76 B. Kłak), Kania (46 Tyrawski), Fedor (70 Pelc), Sobol, Soczek, Wolan (79 P. Kłak), Jurczak.
Omega: Mańka – Bojar, Denis, Kamiński, Mazur – Paczkowski, Paździor, Ramian, Andrade (84 Bartoń), Sadowski, Tchórz.
Żółte kartki: Barszczak, Klucznik – Denis.
Sędziował: Wojciech Rek (Lublin). Widzów:350.
Podlasie Biała Podlaska – Stal Kraśnik 0:5, pech Omegi Stary Zamość
Stal Kraśnik przed sobotnim meczem z Podlasiem wygrała trzy poprzednie spotkania i w każdym z nich strzelali trzy gole. Tym razem jeszcze się poprawiła, bo wygrała w Białej Podlaskiej aż 5:0
- 13.04.2014 17:04
Reklama













Komentarze