Ostatni raz z kompletu punktów wywalczonych przed własną publicznością drużyna z Wieniawy cieszyła się 29 września, kiedy pokonała Karpaty Krosno 2:1.
Pierwsze minuty to dominacja miejscowych. Na skrzydle dobrze radził sobie Hubert Kotowicz, a groźnie strzelali Mateusz Kozieł, czy Rafał Janowski. Niestety efektu bramkowego nie było.
Przyjezdni przetrwali napór rywali i sami zaczęli się odgryzać. Krzysztof Gawłowski próbował dośrodkowywać, ale wyszedł z tego całkiem niezły strzał i Mateusz Oszust w ostatniej chwili przeniósł piłkę nad poprzeczką. Coraz częściej do sytuacji dochodził też Arkadiusz Gosa.
I w 37 minucie drużyna z Przemyśla dopięła swego. Taras Owczar przedarł się w pole karne i odegrał do Gosy. Ten drugi zdołał oddać strzał, ale Oszust był na posterunku. Niestety z dobitką Pawła Sedlaczka już sobie nie poradził i było 0:1. Kilka chwil później Gosa zrewanżował się piłkarzowi z Ukrainy świetnym podaniem, ale ten nie zdołał umieścić piłki w siatce.
Po przerwie kilka razy szczęścia próbował rezerwowy Michał Walaszek, ale najbliżej powodzenia byli: Damian Ścibior i Stefan Kucharzewski. Niestety obu graczom Lublinianki zabrakło dosłownie centymetrów, żeby doprowadzić do wyrównania.
Im bliżej końca meczu, tym gospodarze tracili animusz. W samej końcówce szarpnął jeszcze Przemysław Gąsior. Wpadł w pole karne, nabrał obrońcę Polonii na zamach, jednak uderzył zbyt lekko, żeby zaskoczyć Wasyla Szpuka.
Lublinianka – Polonia Przemyśl 0:1 (0:1)
Bramka: Sedlaczek (37).
Lublinianka: Oszust – Ręba (71 Ozimek), Kursa, Mazurek, Kozieł, Czułowski (46 Walaszek), Gawrylak, Kotowicz, Janowski (46 Ścibior), Kucharzewski (62 Gąsior), Majewski.
Polonia: Szpuk – Chlibkiewicz, Mikołajczak, Rogalski, Delikat, Owczar (90 Orzechowski), Sedlaczek, Riabyj, Gawłowski (84 A. Kazek), Rosochacki (90 Kocur), Gosa (90 Pikłowski).
Żółte kartki: Ręba – Rosochacki, A. Kazek.
Sędziował: Paweł Małodziński (Mielec). Widzów: 150.Po trzech porażkach z rzędu działacze AMSPN Hetman zdecydowali się na zmianę trenera. W sobotę zamościan poprowadził Jan Złomańczuk i w swoim debiucie przegrał z Orlętami Radzyń Podlaski 0:1
Efekt nowej miotły, jak to zwykle bywa podziałał na gospodarzy mobilizująco. Od pierwszego gwizdka młodzi piłkarze Hetmana "gryźli trawę” i za wszelką cenę starali się objąć prowadzenie. Mieli ku temu kilka okazji, ale żadnej stuprocentowej.
Niewiele pomylił się zwłaszcza Michał Rajtar po uderzeniu z grubo ponad 25 metrów. Powoli do głosu zaczęli dochodzić też gracze Damiana Panka. I gdyby nie ofiarna interwencja jednego z obrońców to w 37 minucie Adrian Zarzecki zdobyłby gola po sprytnym strzale… piętą.
Po przerwie inicjatywa należała już do "biało-zielonych” i ci w 57 minucie objęli prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Piotr Zmorzyński, a głową do siatki Patryka Dobromilskiego trafił Mateusz Łakomy. Kolejne fragmenty spotkania to brak klarownych okazji z obu stron.
Dopiero w 78 minucie goście mogli się pokusić o drugie trafienie. Wówczas Zmorzyński w sytuacji sam na sam z Dombromilskim strzelił prosto w niego. Końcówka to desperackie próby gospodarzy, którzy kilka razy wrzucali piłkę w pole karne Orląt. Było gorąco, ale przyjezdni przetrwali trudne chwile.
AMSPN Hetman Zamość – Orlęta Radzyń Podlaski 0:1 (0:0)
Bramka: Łakomy (60).
Hetman: P. Dobromilski – D. Dobromilski, Herda, Mazur, Wołoch, Szura (74 Muda), Rajtar (70 Lachowicz), Kycko, Cieślik (52 D. Dębicki), Jesionek, Karaszewski (80 Reszczyński)
Orlęta: Wasiluk – Leszkiewicz (85 Samociuk), Zarzecki, Łakomy, Chorolski, Ptaszyński (90 Kot), Tymosiak, Pliszka (60 Borysiuk), Struk (90 Król), Zmorzyński, Oziemczuk
Żółte kartki: Jesionek, Szura – Zarzecki, Oziemczuk.
Sędziował: Piotr Kozłowski (Lublin). Widzów: 200.
Reklama
Lublinianka - Polonia Przemyśl 0:1, Orlęta lepsze od Hetmana
Kibice Lublinianki nie wyobrażali sobie innego rozstrzygnięcia, jak wygrana ich pupili z Polonią Przemyśl. Niestety stadion przy ul. Leszczyńskiego po raz kolejny okazał się pechowy dla gospodarzy, bo to przedostatnia drużyna w tabeli wygrała 1:0
- 12.04.2014 16:01
Reklama













Komentarze