Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Piotr Wyszomirski: Cały czas się rozwijam

ROZMOWA z Piotrem Wyszomirskim, bramkarzem reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych, zawodnikiem Csurgoi KK, byłym graczem Azotów Puławy
Piotr Wyszomirski: Cały czas się rozwijam
• Po międzynarodowym towarzyskim turnieju w Lublinie może pan być zadowolony z siebie i ze swoich kolegów? - Zajęliśmy pierwsze miejsce, odnieśliśmy komplet zwycięstw, nasza gra wyglądała nieźle. Jest się więc z czego cieszyć. • Szczególnie z pańskiej gry przeciwko Rosji, gdzie zaprezentował pan swoje spore umiejętności... - Mój występ mógł wyglądać jeszcze lepiej. Było kilka rzutów, które nie powinny wpaść do bramki. Stało się tak, gdyż piłka przeszła po rękach, lub odbijając się od ciała. Jest nad czym pracować. • To dobrze rokuje w kontekście rywalizacji o miejsce między słupkami ze Sławomirem Szmalem i Marcinem Wicharym? - Niepodważalnym numerem jeden jest Sławek. Rywalizuję z Marcinem. Trener Michael Biegler dał każdemu z nas szansę na pokazanie tego, co potrafimy. Sławek zagrał z Białorusią, Marcin z Czechami, a ja przeciwko Rosji. My walczymy, ale to trener decyduje. • Kibice w Polsce zastanawiali się, czy będzie dla pana miejsce w reprezentacji prowadzonej przez Michaela Bieglera. Nie od razu Niemiec zaczął widzieć pana w polskiej bramce, w przeciwieństwie do poprzednika Bogdana Wenty? - Zostałem zauważony jesienią. Fakt gry na Węgrzech mógł zaważyć na tym, że znacznie później trener zdecydował się, aby minie powołać. Cieszę się, że znowu gram z orzełkiem na piersi. • Po pięciu latach w Azotach Puławy, w 2012 roku odszedł pan do Csurgoi KK, na Węgrzech. Już w pierwszym sezonie wy-walczył brązowy medal. Opłaciło się? - Do trzeciego miejsca w mistrzostwach Węgier dorzuciliśmy jeszcze brąz w Pucharze. Graliśmy też w Pucharze EHF. Mieliśmy szansę na awans do kolejnej rundy, jednak minimalnie przegraliśmy w Hanowerze. Najważniejsze, że gram od pierwszej do ostatniej minuty, tym samym mogę się rozwijać. • Wiosną kończy się panu kontrakt w Csurgoi KK. Podpiszę pan kolejny? - To zawsze jest trudna decyzja, choć nowa propozycja jest bardzo korzystna. Zastanawiam się, gdyż ma kilka innych ofert. Była nawet jedna z Polski, ale odmówiłem. • O paszporty na mistrzostwa świata w Katarze zagracie z Niemcami. Gorzej trafić nie mogliście? - Ze wszystkich par barażowych nasza jest najciekawsza. Znamy swoją wartość i nie musimy się bać rywala. To Niemcy są w kłopocie, pościągali już byłych mistrzów świata z 2007 roku, aby im pomogli nas ograć. Najważniejsze, abyśmy w pierwszym meczu w Gdańsku wygrali dużą różnicą trafień. Wtedy, w miarę spokojnie moglibyśmy jechać na rewanż. • Sądzi pan, że Azoty mogą w tym sezonie zdobyć brązowy medal? - Ten zespół, w obecnym składzie, stać na taki wyczyn. Życzę tego chłopakom. Nas też interesuje obrona brązowego medalu.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama