• Co powiedział pan zawodnikom przed pierwszym treningiem?
- Że robimy twardy reset po poprzednim sezonie, chowamy do szuflady statystyki, rozpoczynamy nowy rozdział. Każdy musi walczyć o miejsce w składzie.
• Plan minimum na ten rok to…
- Przyzwyczailiśmy kibiców, że jak od dwóch lat jeździmy w I lidze, zawsze jesteśmy w pierwszej czwórce. Tak więc pierwsza czwórka to jest właśnie minimum.
• A jak wygląda cała Polska Liga Żużlowa z perspektywy Lublina?
- Interesująco. W tym roku rozgrywki będą jeszcze ciekawsze. Z ekstraligi spadły uznane marki, doszedł do nas ROW Rybnik, który jeszcze się wzmocnił. Jest osiem drużyn i każda z nich chce być w czołowej czwórce. To dobry prognostyk dla kibiców.
• Faworyci?
- Papierowi to Rzeszów i Grudziądz. Mówi się, taka jest opinia, że kluby te mają największy potencjał kadrowy i finansowy. Wszystko zweryfikuje tor, wszystko się może zdarzyć, bo podczas sezonu na przykład może odejść sponsor. Zresztą, budżety nie jeżdżą. Znamy przypadki, że kluby miały pieniądze, mocnych zawodników, a nie odnosiły sukcesów. Dobra sytuacja ich niejako uspokajała. Znamy także sytuacje, jak w gdańskim Wybrzeżu, gdzie nie było środków, płacono z opóźnieniem, ale żużlowcy ambitnie jechali, nie patrząc na kasę. Problemy zaczynają się później…
• Kto będzie liderem zespołu?
- Uważam, że Robert Miśkowiak. To jest doświadczony i dobry zawodnik. Poradzi sobie z tą rolą.
PS. Dariusz Sprawka zapowiedział zamiar rezygnacji z funkcji prezesa do końca kwietnia
Dariusz Sprawka (KMŻ Lublin): Pierwsza czwórka to minimum
ROZMOWA z Dariuszem Sprawką, prezesem KMŻ Lublin
- 12.04.2014 08:00
Reklama













Komentarze