Zarządca włodawskiego szpitala, Ryszard Gołąb zwolnił z pracy Krzysztofa Radłowskiego, ordynatora oddziału położniczo-ginekologicznego.
Anna Cykier
31.01.2005 21:46
– Kilka dni temu pielęgniarki podległe Radłowskiemu złożyły zażalenie na piśmie, z którego wynikało, że są źle traktowane i poniżane przez ordynatora przy pacjentach – tłumaczy Ryszard Gołąb. – Twierdziły, że słowa, powszechnie uważane za obelżywe są na oddziale codziennością. Zagroziły, że jeżeli nic z tym nie zrobię zastrajkują. Nie przyjdą do pracy lub skorzystają ze zwolnień lekarskich.
W piątek Gołąb wypowiedział Radłowskiemu umowę o pracę. Twierdzi, że decyzja nie była podyktowana pobudkami osobistymi, o których krążą pogłoski w mieście. – To się nasilało już od jakiegoś czasu – mówi Gołąb. – Za obrażanie pracowników ordynator otrzymał naganę, ale to jak widać nie poskutkowało. Musiałem zastosować bardziej drastyczne środki.
Radłowski przepracował w szpitalu 17 lat. Ostatnie cztery jako ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego. Nie chce komentować zaistniałej sytuacji. Dziwi się natomiast dlaczego, skoro jest tak opryskliwy jak twierdzą pielęgniarki, spośród 12, zażalenie złożyły tylko trzy. Twierdzi, że odwoła się do sądu z żądaniem zadośćuczynienia.
Jak się dowiedzieliśmy zwolnienie Radłowskiego było ostatnią decyzja Gołębia, podjętą na stanowisku zarządcy szpitala. Kilka dni temu Gołąb również złożył rezygnację z pracy. Nieoficjalnie mówi się, że jego miejsce zajmie Andrzej Wiśniewski, dotychczasowy przewodniczący rady społecznej włodawskiego SP ZOZ.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze