W tym roku mury Collegium Chełmskiego akademickiego Wydziału Pielęgniarstwa i Nauk o Zdrowiu opuszczą ostatni licencjaci z dyplomem firmowanym przez lubelską Akademię Medyczną. Szansą na utrzymanie szkolnictwa medycznego na poziomie co najmniej licencjackim może być Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa.
(bar)
03.02.2005 21:37
Chełm z dawien dawna był ośrodkiem szkolenia średniego personelu medycznego. Po zlikwidowaniu liceum medycznego, w mieście ostało się Medyczne Studium Zawodowe, kształcące w specjalnościach ratownictwa medycznego, terapeutyki zajęciowej, dietetyki, masażu, usług kosmetycznych oraz opieki nad dzieckiem. Równolegle, po wyniesieniu szkolnictwa pielęgniarskiego do poziomu licencjackiego chełmska placówka stała się bazą dla firmowanego przez Akademie Medyczną w Lublinie. Problem w tym, że po czterech latach, z końcem bieżącego roku akademickiego, z uwagi na zmieniające się przepisy, AM nie zamierza przedłużać współpracy z chełmską szkołą. Nieoficjalnie mówi się, że jej miejsce może zająć chełmska PWSZ.
– Przyznaję, że rozmawiałam już z prof. Józefem Zającem, rektorem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej o współpracy, której efektem mogłoby być sprowadzenie naszej szkoły do rangi Instytutu Nauk Medycznych tej uczelni – mówi dr Krystyna Szpak-Lipińska, dyrektor Medycznego Studium Zawodowego w Chełmie. – Problem w tym, że nie wolno nam zawieść naszych słuchaczy, którzy aktualnie, na poziomie średnim są w trakcie zdobywania kwalifikacji, których uwieńczeniem ma być dyplom Medycznego Studium Zawodowego.
PWSZ ogląda się na wcale dobrze wyposażony obiekt MSZ. Jego szefowa z tytułem doktora nauk jak ulał pasuje na szefową przyszłego Instytutu Nauk Medycznych. W środowisku jest dostatecznie dużo lekarzy z tytułami doktorskimi różnych specjalności, by zapewnić przyszłemu instytutowi średnią kadrę naukową. Z profesorami, z uwagi na bliskość AM i dobrą współpracę z tą uczelnią nie powinno być żadnego problemu. A zatem może się wydawać, że PWSZ nic nie stoi na przeszkodzie, by przejąć Medyczne Studium Zawodowe z całym dobrodziejstwem inwentarza, i w ten sposób zapisać w historii chełmskiego szkolnictwa medycznego nowy rozdział. Pod warunkiem, że przystanie na to marszałek województwa lubelskiego, a minister edukacji narodowej i sportu zatwierdzi uczelniane programy i wyasygnuje na ten cel pieniądze.
– To nie stanie się szybko – mówi dr Szpak-Lipińska. – Ewentualną fuzję musi poprzedzić współpraca, po czym symbioza obu placówek.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze