Misja Jacka Żakowskiego

Ja znalazłem sobie Ingvara Kamprada, twórcę firmy IKEA i Leszka Kołakowskiego. Obaj z różnej perspektywy Polskę oglądają. Na przykład z takiej: \"Na służbowych kolacjach nikt w Polsce nie pije już wódki setkami. Najwyżej kieliszek wina, szklanka piwa, koniec. Polska się kompletnie zmieniła. Młodzi ludzie, których spotykam, przeważnie w ogóle nie piją” - pisze Kamprad. Kołakowski tłumaczy Żakowskiemu, jak zbliżyć się do szczęścia: \"Jest coś dobrego w buddyjskiej czy stoickiej skłonności do ograniczania pragnień w taki sposób, żeby przeciwności losu przyjmować ze spokojem. Nie być przywiązanym do potrzeb, nie wpadać w histerię, kiedy nam się nie udaje to, co byśmy chcieli. Nie chcieć zbyt wiele. Nie sięgać zbyt daleko... TINA to skrót od angielskiej frazy: \"There Is No Alternative”, czyli \"Nie ma laternatywy”. W książce Żakowskiego alternatyw jest wiele. I są to dobre alternatywy dla świata. I dla współczesnego człowieka. Choć to książka trudna, to pracowite wyłuskiwanie myśli tych, co przeżyli kawał czasu, daje ogromną satysfakcję. A gdy myśli i konkluzje zaszczepią w nas nową, ciekawą alternatywę życia, to misja Żakowskiego będzie spełniona.