Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Krasnostawska obwodnica niezgody

Już po raz kolejny o warunkach budowy północnej obwodnicy miasta dyskutowali burmistrz i jego zastępca, projektanci z mieszkańcami tej części Krasnegostawu, przez którą ma przebiegać trasa. I po raz kolejny spotkali się ze zdecydowanym sprzeciwem krasnostawian. Projektowana trasa miałaby odciążyć ruch w centrum miasta i stary, przeznaczony do remontu kapitalnego most na Wieprzu. Projekt zakłada tylko modernizację trasy wytyczonej przez ulice: Polewaną, Kilińskiego, Gawryłowa, Nieczaja, Przemysłową do ulicy Rejowieckiej. – Już za 5 lat w centrum miasta będzie jeździć, jak wynika z naszych wyliczeń, około 700 pojazdów na godzinę. To za dużo. Ani rynek ani mieszkańcy tego nie przetrzymają – przekonywał wiceburmistrz Dariusz Turzyniecki. – Ta inwestycja jest niezbędna, tym bardziej że potrzebujemy drugiego mostu, bo istniejący jest w fatalnym stanie. Andrzej Jakubiec, burmistrz Krasnegostawu zapewnia, że w przyszłości powstanie obwodnica z prawdziwego zdarzenia, wyprowadzająca ruch całkowicie poza obszar miasta. Teraz jednak środki finansowe wystarczą jedynie na tę „małą obwodniczkę”. Według założeń urbanistyczno-planistycznych na tej trasie natężenie ruchu ma nie przekraczać 300 pojazdów na godzinę. Ktoś jednak popełnił błąd i przekazał mieszkańcom tamtych okolic informację, że pas drogowy trasy ma liczyć w kilku miejscach około 25 metrów. – Przecież to pod drzwi naszych mieszkań. Ile domów planujecie wyburzyć? Na pewno nie będę otwierała furtki samochodom – pokrzykiwała krewka mieszkanka ulicy Kilińskiego. Po co w ogóle się tu spotykamy? – pytała inna kobieta. – Przecież już w sierpniu ubiegłego roku pan burmistrz Jakubiec obiecał, że tej inwestycji nie będzie. No, w każdym razie bez naszej zgody. Teraz co pół roku będzie nas pan zmiękczał? Zmiękczanie nie powiodło się. Nie pomogła prezentacja multimedialna, która pokazywała na mapach jak ma przebiegać inwestycja. Nie przekonały także badania i prognozy przeprowadzone przez specjalistów. Nie pomogły wyjaśnienia, że domy nie będą się rozpadać, bo można je zabezpieczyć. Nic nie dały zapewnienia dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych Piotra Banacha i wicestarosty Andrzeja Kmicica (który mieszka przy ul. Kościuszki), że przeprowadzenie tej inwestycji to szansa na rozwój tych terenów oraz możliwości pozyskiwania środków europejskich.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama