Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Avia Świdnik – Podlasie Biała Podlaska 4:0, sześc minut i po meczu

Avia Świdnik zgodnie z planem rozbiła w sobotę Podlasie Biała Podlaska aż 4:0. Gospodarze już po sześciu minutach mieli w zapasie cztery gole
Po kilkudziesięciu sekundach gry wynik tradycyjne strzałem zza pola karnego otworzył Sebastian Orzędowski, dla którego było to już czwarte trafienie po powrocie do Avii.

Dosłownie kilka chwil później wyczyn kolegi skopiował Bartłomiej Mazurek i Avia zaledwie po sześciu minutach prowadziła 2:0.

Jeszcze przed przerwą podopieczni trenera Janusza Deca upewnili się, że zdobędą trzy punkty. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska akcję gospodarzy sfinalizował Adam Nowak. Podlasie znowu zaprezentowało się bardzo kiepsko.

W składzie gości zabrakło najgroźniejszego na wiosnę Marka Piotrowicza. W tej sytuacji bialczanie nie mieli kim straszyć i przez 90 minut oddali w zasadzie jeden strzał, który sprawił jakiekolwiek problemy Łukaszowi Giereszowi.

Po zmianie stron Avia spokojnie kontrolowała sytuację. Nie forsowała tempa, ale i tak jeszcze raz wpisała się na listę strzelców, ponownie po trafieniu z dystansu Orzędowskiego. 29-letni pomocnik dzięki kolejnej bramce w sześciu występach na wiosnę ma już na koncie pięć goli. W końcówce rezultat mógł jeszcze poprawić Kacper Krawiec.

Wychowanek Avii dwa razy znalazł się w dobrych sytuacjach. Najpierw nieczysto trafił w piłkę po uderzeniu głową, a później uderzył obok słupka. Dla przyjezdnych była to piąta porażka na wiosnę w siódmym występie. Co więcej, w sumie Robert Baczewski i Łukasz Chojak wyciągali już piłkę z siatki podczas meczów rewanżowych aż 21 razy.

– Na pewno dwie szybkie bramki ułatwiły nam zadanie. To nie jest jedna tak, że nastawialiśmy się na łatwą wygraną. W tej lidze niczego nie można być pewnym. Izolator Boguchwała w tej serii gier przegrał przecież u siebie z Orłem Przeworsk. Kto by się tego spodziewał? – wyjaśnia kierownik Avii Edwin Kruk.

Avia Świdnik – Podlasie Biała Podlaska 4:0 (3:0)

Bramki: Orzędowski (2, 66), Mazurek (6), Nowak (45).

Avia: Gieresz – Czepiński, Bednarek, Maciejewski, Lenart, Nowak (62 Starok), Tarkowski, Orzędowski, Jeleniewski (84 Gregorowicz), Majewski (74 Radziewicz), Mazurek (69 Krawiec)

Podlasie: Chojak – Szymański, Mirończuk, Konaszewski, Kacik (46 Lesiuk), Jarzynka, Grajek, Wiraszka, Kocoł (84 Magier), Łukasiewicz (73 Dudek), Leśniak (57 Sawtyruk).

Żółte kartki: Jeleniewski, Lenart – Konaszewski, Grajek.

Czerwona kartka: Konaszewski (84 min, Podlasie, za drugą żółtą). Widzów: 300.• Co się dzieje z Podlasiem?

– Nie ma co ukrywać, że na razie ta runda jest dla nas dużym rozczarowaniem. Po prostu zawodzimy i z wielkim trudem przychodzi nam zdobywanie punktów.

• Czego najbardziej wam brakuje?

– Chyba koncentracji. Po już kilka razy zdarzyło się, że przychodzi taki moment w meczu, że zaczynamy się gubić i w krótkim odstępie czasu tracimy parę goli. Później ciężko jest już odwrócić losy spotkania. Zresztą w ofensywie też mamy kłopoty. Nie stwarzamy sobie zbyt wielu okazji, a już coś mamy to trafiamy w słupek. Niewiele się nam udaje także po stałych fragmentach gry. Po meczach sparingowych byłem dobrej myśli i wszystko wyglądało optymistycznie. Niestety jesteśmy w dołku i musimy się z niego szybko wydostać.

• Mimo kiepskiej formy chyba nie zamierzacie jeszcze składać broni i nadal walczycie o pozostanie w III lidze?

– Zdecydowanie tak. Jest jeszcze stanowczo za wcześnie, żeby się poddawać. Mamy jeszcze kilka spotkań, a nasza strata do drużyn z wyższych miejsc nie jest jeszcze aż tak duża. Nadal jest szansa, żeby wyprzedzić kilka zespołów. Wierzę, że wkrótce weźmiemy się w garść i zaczniemy punktować. Nie wiadomo też do końca, jak to będzie z reorganizacją w III lidze, dlatego trzeba się postarać o jak najwyższą lokatę.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama