Pielgrzymka na drugą stronę
Do książki Serhija Żadana \"Big Mac” podchodziłem kilka razy. Rekomendacja Wydawnictwa Czarne wydawała się wystarczająca. Znakomity autor (poeta, publicysta, performer) z Ukrainy też. A jednak liryczna opowieść o podróży przez Europę odpychała. Aż trafiłem na następujący fragment.
- 17.04.2005 20:55
\"Siedzę na przystanku autobusowym, przy samym wjeździe do miasteczka idiotów, słonecznego rezerwatu downów i głupków, już trzecią godzinę, trasa jest pusta, święci porzucili to słoneczne pięćdziesięciotysięczne miasteczko, zabrali się stąd razem ze swoimi manatkami...”
Z tej perspektywy, kiedy święci porzucają miasteczka i ludzi, historie z życia kilku autsajderów zaczynają nabierać sensu. Życie jest w powieści Żadana dojmującą pielgrzymką z jednej stromy pustki do drugiej. Pustki po świętych. Pustki po uczuciach i marzeniach. Pustki po miłości. Pustki po wierze. W tej podróży ludzie dopijają swoje butelki, płaczą, robią seks, pękają od stresu, chorują psychicznie, jedzą mandarynki i spoglądają z tęsknotą w niebiosa. Spoglądają młodzi i wcześnie postarzali, okaleczeni i szaleni, dzielni i zagubieni. Tych zagubionych w pielgrzymce Żadana jest najwięcej.
Nie jest to słodka książka. A jednak przez wódkę, szaleństwo, porno i psychedelię przebija się promienne światełko. Blask, który dociera z góry i rozświetla pielgrzymkę na drugą stronę.
Serhij Żadan, Big Mac, Wydawnictwo Czarne, 2005
Reklama













Komentarze