Dyrektor szpitala w Chełmie dostał wreszcie część sprzętu medycznego, od roku bezużytecznie czekającego
na rozpakowanie. Ma już także klucze do pomieszczeń przyszłego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Ale do jego powstania wciąż daleko. Bo nie ma zgody sanepidu.
Katarzyna Pasieczna
01.06.2005 21:14
O sprawie piszemy od wielu miesięcy. W nowym budynku rozbudowującego się szpitala miał powstać SOR wyposażony w nowoczesny sprzęt medyczny. Urządzenia zostały kupione przez Lubelską Wojewódzką Dyrekcję Inwestycji za prawie 9 mln złotych. Ale dotychczas nie zrobiono z nich użytku i od roku czekają na rozpakowanie. Dlaczego? Bo LWDI dotychczas nie mogła sobie poradzić z oddaniem do użytku budynku, gdzie sprzęt mógłby działać i ratować życie i zdrowie ludzi. Zarząd Województwa, któremu podlega LWDI, wyznaczał kolejne terminy. A dyrekcja inwestycji ich nie dotrzymywała.
Po naszych tekstach LWDI w końcu przekazała dyrekcji szpitala część sprzętu do nowo wybudowanych pomieszczeń. - Przekazaliśmy klucze do budynku szpitala - zapewnił nas wczoraj Marian Jegorow, dyrektor LWDI. - Nic więcej nie mogę powiedzieć.
Jednak Marek Słupczyński, dyrektor szpitala w Chełmie, nie jest usatysfakcjonowany. - Dostaliśmy klucze, ale nie wszystkie. Odebraliśmy tylko część sprzętu. Reszta nadal jest zamknięta w pomieszczeniach, które nie zostały nam przekazane. Klucza od drzwi wejściowych do budynku także nie mamy.
Słupczyński zapewnia, że jest w stanie w ciągu trzech tygodni zagospodarować budynek. Żeby jednak sanepid zgodził się na funkcjonowanie oddziałów, potrzebna jest wielka przeprowadzka. - Przy oddziale ratunkowym nie ma niezbędnego zaplecza z łóżkami - mówi dyrektor. - A to oznacza, że pacjentów trzeba byłoby przewozić karetką dookoła budynku. Ale ani sanepid, ani ja nigdy się na to nie zgodzimy.
Żeby SOR mógł funkcjonować, z pomieszczeń z nim sąsiadujących będzie się musiała wyprowadzić przychodnia. Jej miejsce zajęłyby szpitalne oddziały.
Ale to nie jedyny warunek. Problem w tym, że trzeba będzie jeszcze dokupić urządzenia niezbędne przy funkcjonowaniu SOR. A czas nagli. - Na niektóre urządzenia, których jeszcze nawet nie rozpakowano, już kończy się gwarancja - mówi Mirosław Panasiuk, przewodniczący Rady Społecznej szpitala w Chełmie. - Co będzie, jeśli drogi sprzęt medyczny się zepsuje? Przecież szpital nie będzie miał pieniędzy na naprawę.
Żeby dokończyć całą, inwestycję potrzeba 140 mln zł. W tym roku chełmska placówka może liczyć na niecałe 28 mln zł.
- Jeśli nowy marszałek poważnie nie weźmie się za szpital w Chełmie, to nie będzie ani SOR, ani żadnego innego oddziału - twierdzi Panasiuk. - Mamy już dość obietnic poprzedniego Zarządu Województwa.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze