Wszystko zaczęło się po myśli gospodarzy i wydawało się, że po środowym zwycięstwie nad Avią Świdnik (1:0) drużyna z Wieniawy pójdzie za ciosem.
Już w 17 min miejscowi zaliczyli przechwyt na środku boiska i szybką kontrę sfinalizował Stefan Kucharzewski. Radość Lublinianki trwała tylko kilka chwil. W 22 min Mateusz Wanat huknął z ostrego kąta pod poprzeczkę. Z kolei po pół godzinie gry bardzo aktywny od pierwszego gwizdka Krzysztof Szymański na raty pokonał Mateusza Oszusta i do przerwy w lepszej sytuacji byli przyjezdni.
Po zmianie stron najpierw na boisku piłkarze Izolatora głównie... leżeli, czym narażali się kibicom. W 51 min Szymański uniknął jednak spalonego i znalazł się sam przed bramkarzem gospodarzy, tym razem góra był Oszust.
W odpowiedzi świetnym podaniem do Kucharzewskiego popisał się Erwin Sobiech. Były gracz Avii Świdnik zamiast jednak trafić do siatki strzelił w... chłopca do podawania piłek. Kolejne fragmenty to przede wszystkim sporo walki w środku boiska.
Dopiero w 70 min po świetnej wrzutce z prawego skrzydła Mateusza Kozieła o gola mógł się pokusić Damian Ścibior, minął się jednak z piłką. Ten sam gracz w doliczonym czasie gry powinien przynajmniej doprowadzić do remisu, bo miał dwie wymarzone sytuacje.
Najpierw uderzył obok bramki, a później w sytuacji sam na sam prosto w bramkarza. Ekipa z Lublina wcale nie odstawała od wyżej notowanego przeciwnika i przy odrobinie szczęścia mogła nawet pokusić się o komplet punktów. Niestety piłkarze Modesta Boguszewskiego muszą zdecydowanie poprawić skuteczność, o czym trener mówił po końcowym gwizdku.
Lublinianka Lublin – Izolator Boguchwała 1:2 (1:2)
Bramki: Kucharzewski (17) –Wanat (22), Szymański (30).
Lublinianka: Oszust – Ręba, Mazurek, Kursa, Kanarek (54 Kozieł), Czułowski, Pawelec (46 Walaszek), Kotowicz, Sobiech (78 Ozimek), Kucharzewski, Majewski (26 Ścibior).
Izolator: Pawlus – Szyszka, Burak, Brogowski, Róg, Bukała, Skała, Karwat (90 Domin), Tyburczy, Wanat (70 Bereś), Szymański.
Żółte kartki: Kucharzewski, Walaszek, Kursa – Szyszka.
Sędziował: Łukasz Strzępek (Rzeszów). Widzów: 150.• Gdyby nie kiepska skuteczność to mielibyście szanse na zwycięstwo w meczu z Izolatorem...
– Udało się wygrać jeden mecz, z Avią Świdnik, ale z Izolatorem też mogliśmy zdobyć trzy punkty. Mieliśmy przewagę po przerwie, a w samej końcówce Damian Ścibior miał dwie świetne okazje. Szkoda pierwszej połowy, zwłaszcza 20 minut, kiedy straciliśmy dwa gole, trochę się pogubiliśmy. Ogólnie chciałbym jednak pochwalić chłopaków, bo w drugiej odsłonie się podnieśliśmy i dobrze radziliśmy sobie z groźnymi napastnikami rywali. Praktycznie goście stworzyli sobie tylko dwie sytuacje i to po naszych błędach, my byliśmy groźniejsi.
• Jak to jest z tą grą na stadionie przy ul. Leszczyńskiego...
– Nie przywiązywałbym szczególnej wagi do tego, gdzie gramy mecze. Wszędzie musimy szukać punktów. Z Izolatorem można było wygrać, w innych meczach w Lublinie również Lublinianka miała szansę. Myślę, że musimy się skupić na poprawieniu skuteczności i te zwycięstwa przyjdą. Na pewno nie chodzi o presję kibiców, bo nie przychodzi ich na stadion zbyt dużo. Mam jednak nadzieję, że damy im powody do tego, żeby oglądali nasze mecze.
• Celem zespołu jest utrzymanie w III lidze. Jak pan ocenia szanse Lublinianki?
– Będzie ciężko, bo nie wiadomo, ilu będzie spadkowiczów z II ligi. Zagrożone są na pewno Stal Rzeszów, Motor, a ostatnio kiepsko radzi sobie także Wisła Puławy. My chcemy jednak piąć się w kierunku środka tabeli. Przynajmniej trzeba siódmym miejscu od końca być. Na razie jesteśmy na szóstym i to może być lokata spadkowa. Nikt jednak nie próżnuje i także z tego względu szkoda dzisiejszej straty wszystkich trzech punktów. Przynajmniej na jeden punkt moim zdaniem zasłużyliśmy.
Lublinianka Lublin – Izolator Boguchwała 1:2, zawiodła skuteczność
Mają czego żałować piłkarze Lublinianki. W sobotę podopieczni Modesta Boguszewskiego prowadzili z Izolatorem Boguchwała 1:0, ale przegrali ostatecznie 1:2. W samej końcówce gospodarze mieli też dwie świetne sytuacje, niestety obie zmarnowali
- 19.04.2014 18:00
Reklama













Komentarze