Ostatnio cała czołówka zgubiła punkty, a Orlęta miały szansę wskoczyć na pierwszą lokatę jednak przegrały w Sanoku z niżej notowaną Stalą 0:2.
– Daliśmy ciała w tym spotkaniu, to prawda. Nie zdarzyło się nam jeszcze, żebyśmy zagrali dwa słabe mecze z rzędu, dlatego wierzę, że tym razem zaprezentujemy się dużo lepiej i zrehabilitujemy się za ten słaby występ w Sanoku. To na pewno idealny rywal, żeby się podnieść po gorszym meczu – mówi zawodnik „biało-zielonych” Rafał Borysiuk.
I dodaje, że wraz z kolegami wcale nie zlekceważyli niżej notowanego przeciwnika. – Nie o to chodziło. Nie ma się również co usprawiedliwiać tym, że byliśmy osłabieni. W końcu Stal zagrała głównie młodzieżą. Po prostu taka jest ta liga i każdy może wygrać z każdym. Kto by się spodziewał, że Omega ogra Resovię.
W ostatnich trzech kolejkach świetnie radzi sobie AMSPN Hetman. Zamościanie pod wodzą Jana Złomańczuka zanotowali dwa zwycięstwa z silnymi drużynami, a ostatnio chociaż przegrywali 0:2 w Przemyślu uratowali jeden punkt po remisie 2:2. Co więcej mogli i powinni po przerwie rozstrzygnąć zawody na swoją korzyść, ale nie wykorzystali kilku świetnych szans na gole.
– To prawda, mogliśmy wywalczyć trzy punkty. Kamil Pliżga, Rafał Kycko, Błażej Omański, czy Adrian Jesionek zmarnowali jednak dobre sytuacje i skończyło się podziałem punktów – mówi drugi trener AMSPN Hetman Andrzej Rycak.
W sobotę kolejnym rywalem ekipy z Zamościa będzie Avia Świdnik, a gospodarze liczą na podtrzymanie dobrej passy. Mecz rozpocznie się o godz. 17.
– Jesteśmy na wysokiej fali i mamy nadzieję, że tak już zostanie do końca rozgrywek. Zostało już mało meczów i trzeba zdobyć, jak najwięcej punktów. Przeciwko Avii zagramy tą samą taktyką, praktycznie bez napastnika? Na to pytanie będę mógł odpowiedzieć po końcowym gwizdku – śmieje się Rycak.
Godzinę wcześniej w Krośnie Lublinianka zmierzy się z tamtejszymi Karpatami. Podopieczni Modesta Boguszewskiego w idealnym momencie trafili z formą, bo w maju zdobyli już sześć punktów po wygranych z Orłem Przeworsk i Podlasiem Biała Podlaska. Teraz mogą zbliżyć się do Karpat na cztery „oczka”, ale muszą wygrać w Krośnie. Będzie o to trudno, zwłaszcza, że nie zagrają Stefan Kucharzewski i Erwin Sobiech.
– Szkoda obu graczy. Stefan ostatnio robił z przodu naprawdę świetną robotę. Na szczęście po pauzie za kartki na boisku będzie mógł się pojawić Mateusz Majewski. Kolejną szansę dostanie też młodzież i mam nadzieję, że znowu sobie poradzimy mimo osłabień. Na pewno będziemy walczyć o trzy „oczka” – zapowiada szkoleniowiec zespołu z Lublina, Modest Boguszewski.
Reklama
Orlęta Radzyń zmierzą się z Resovią, Lublinianka jedzie do Krosna
Mecz kolejki w ten weekend odbędzie się w Radzyniu Podlaskim. Trzecie w tabeli Orlęta podejmują lidera – Resovię. Początek spotkania w niedzielę o godz. 16.
- 09.05.2014 18:00
Reklama













Komentarze