W Chełmie mieszka około 40 Romów. Dzieci ponad połowy z nich objęte są specjalnym programem, polegającym na pomocy w nauce, organizacji wypoczynku i profilaktyce zdrowotnej.
Joanna Sadowska
07.12.2005 19:39
Na początku jest najtrudniej. Trzeba przekonać do siebie ludzi, zdobyć ich zaufanie. Do tego potrzeba dużo konsekwencji, a jednocześnie delikatności. Wiedzą o tym Agnieszka Pasieczna, Barbara Misiak i Barbara Bogusiewicz, które w Chełmie realizują program \"Wsparcie wychowawczo-edukacyjne dla dzieci i rodziców pochodzenia romskiego”. Na co dzień pracują w szkołach, do których chodzą dzieci romskie: Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 7 i Zespole Wychowania i Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1.
- Program realizujemy od dwóch lat - mówi Barbara Bogusiewicz, pedagog z ZSO nr 7. - Właściwie, tak naprawdę to dopiero teraz widać jego efekty. Cieszymy się, że rodzice bardziej interesują się postępami swoich dzieci w szkole, że dzieci chętnie biorą udział w organizowanych zajęciach i imprezach, a przede wszystkim, że uczniowie romscy chodzą do szkoły.
Program nie jest nastawiony na pomoc materialną, ale edukacyjną. Pedagodzy skupiają się na pomocy w nauce, organizacji czasu wolnego podczas wakacji i imprez integracyjnych podczas roku szkolnego. We wrześniu dzieci dostają podręczniki i przybory szkolne. Dorośli Romowie mogą liczyć na pomoc w ramach edukacji i profilaktyki zdrowia.
Wsparcie społeczności romskiej jest możliwe dzięki pieniądzom z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz samorządu. Wiadomo już, że w przyszłym roku będzie za co kontynuować te działania. A co potem? - Miasto samo nie podoła finansowaniu takiego przedsięwzięcia - mówi Paweł Ciechan, inspektor w miejskim Wydziale Edukacji. - Jeśli zabraknie pieniędzy z ministerstwa, pomoc z konieczności będzie miała mniejszą skalę. Ale na pewno z niej nie zrezygnujemy. •
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze