Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Budowlani Zawadówka nie składają broni

CHEŁMSKA A KLASA Klub Budowlani Zawadówka plasuje się na pierwszym miejscu w rankingu najgorszych klubów po rundzie jesiennej Tygodnika „Piłka Nożna”. Na liście słabeuszy są raczej mało znane ekipy, np.: Energetyk Warszawa, Victoria Parchów, Gryf Kobylanka, LZS Sobota, Orzyc Chorzele, Kraśnik Dolnośląski, LZS Daniec czy RKS Rychłocice.
Klub z Zawadówki w rundzie jesiennej chełmskiej A klasy przegrał 13 spotkań i... raz został ukarany walkowerem. Bilans bramkowy po 14 meczach wynosi 5-106. Wartburg i maluch w cenie Budowlani to absolutny beniaminek. Klub istnieje od 1999 roku i po raz pierwszy w swojej historii zgłosił się w ubiegłym roku do rozgrywek A klasy. Założycielem drużyny jest jej obecny prezes Krzysztof Szyszko, który rozpoczął urzędowanie w 2003 roku, a w ubiegłym rozpoczął drugą dwuletnią kadencję. – Słyszałem o tej niechlubnej liście, ale co my na to poradzimy – rozkłada ręce prezes Szyszko. – Moim zdaniem, taki stan rzeczy jest winą wójta gminy Chełm, pod którą podlega Zawadówka, pana Wiesława Kociuby. – W ubiegłym roku złożyliśmy podanie o wsparcie finansowe w kwocie 7 tys. złotych. Rada Gminy obradowała w sprawie budżetu na rok 2006 jeszcze 28 grudnia poprzedniego roku. Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Z moich ustaleń wynika, że na pieniądze nie mamy co liczyć. O takich problemach nie może mówić inny klub sponsorowany przez naszą gminę, występujący w chełmskiej lidze okręgowej Kłos Chełm. W 2005 roku prosiłem wójta o sfinansowanie dwóch najdalszych wyjazdów w V lidze, do Suchawy na mecz z Agrosem i Dubienki na potyczkę z Sokołem. Odeszliśmy z kwitkiem. Na spotkania wyjazdowe udajemy się własnymi samochodami. Sam robię kilka kursów wartburgiem i zabieram chłopaków. Pomaga mi w tym kolega z zarządu, który „szaleje” maluchem. Z wyjazdów chłopcy czasami wracają stopem. Tak było po meczu w Dubience. Na potyczkę do Agrosu jednak już nie dojechaliśmy i otrzymaliśmy walkower. Mimo kłopotów nie pozwolimy, żeby Budowlani wycofali się z rozgrywek, czy zostali rozwiązani. Jestem za dużym pasjonatem tego klubu i piłki nożnej. Wcale nie zraża nas klasyfikacja „Piłki Nożnej” czy kłody rzucane pod nogi przez wójta. Wójt przestrzegał i współczuje – Budowlani do tej pory nie wystąpili drogą oficjalną o pieniądze na klub – wyjaśnia wójt gminy Chełm Wiesław Kociuba. – Potwierdzam fakt, że w ubiegłym roku gmina nie wsparła tej drużyny żadnymi środkami. 50 tys. zł jakimi dysponowaliśmy przejął Kłos Chełm, gdyż spełnił warunki nałożone na organizację użytku publicznego, a za takie trzeba traktować kluby. W tym roku mamy taką samą kwotę do rozdysponowania i już ogłosiliśmy w prasie otwarty konkurs „na wsparcie lub powierzenie realizacji zadań publicznych w zakresie kultury fizycznej i sportu”. Działaliśmy na podstawie Ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie z 24 kwietnia 2003 roku. A więc pieniądze są do wzięcia. Fundusze pochodzą z puli gminy przeznaczonej na organizację ligowej piłki nożnej. Kluby mogą składać swoje oferty do 17 lutego tego roku, do godz. 15.30. Z moich informacji wynika, że Budowlani nie spełniają wymogów koniecznych do ubiegania się o dotacje gminne. Inna sprawa, że naszej gminy nie stać na utrzymywanie dwóch klubów w rozgrywkach ligowych: Kłosa i Budowlanych. Przy zgłaszaniu klubu do rejestracji odradzałem panu prezesowi Krzysztofowi Szyszko powoływanie tej drużyny i mówiłem, że z gminy nie może liczyć na jakiekolwiek wsparcie. Przestrzegałem także przed konsekwencjami finansowymi takiego przedsięwzięcia. Przykro mi, że klub jest liderem tak niechlubnego rankingu „Piłki Nożnej”. Piłki od „Listka” Prezesa i piłkarzy podtrzymują na duchu pochlebne opinie z innych klubów. – Podziwiają nas w Suchawie, Dubience, Sawinie czy Dorohusku – kontynuuje Szyszko. – Inni już dawno by się wycofali z gry, macie niesamowite samozaparcie – usłyszałem z ust działaczy Sokoła. Aż dziw bierze, że w takim klubie istnieje grupa juniorska, licząca 28 zarejestrowanych piłkarzy. W kadrze seniorów jest 22 graczy. Młodzi adepci piłkarstwa są lepsi od swoich starszych kolegów, wygrali bowiem dwa mecze. Ze względu na słabą kondycję finansową – a właściwie zupełny brak środków – chełmski OZPN zwolnił klub z opłat za licencje dla piłkarzy oraz z połowy wpisowego (całość wynosiła 800 złotych – red.). – Za ten gest duże podziękowania kierujemy dla prezesa OZPN w Chełmie Anatola Obucha – mówi prezes Szyszko. – Mecze u siebie gramy piłkami Pumy, które w liczbie trzech sztuk otrzymałem od prezesa PZPN Michał Listkiewicza. Poprzednie dwie – te z gminy – rozpadły nam się po dwóch meczach. W historii klubu mamy także 19 wygranych, 6 remisów i 3 porażki – ale to w spotkaniach z dzikim drużynami i z niższych lig, kiedy jeszcze nie graliśmy w A klasie. Z czego się utrzymujemy? Piłkarze płacą miesięczne składki. Każdy daje ile może. Jeden 2, drugi 5, a inny 10 złotych. Pracujący zrzucają się po 15 lub 20 zł. Na pewno się nie poddamy.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama