Strażacy ratują i są okradani
Lepkich rąk muszę się obawiać nawet strażacy. Dwa zastępy OSP z naszego powiatu zostały okradzione podczas prowadzenia akcji powodziowej.
Największe straty poniosła OSP w Siedliszczkach. Z niezamkniętego samochodu bojowego Ford Transit skradziono przewoźną radiostację Motorola oraz panel sterujący sygnalizacją świetlną i dźwiękową.
- 06.04.2006 12:39
Strażacy oszacowali straty na 4000 zł. Złodzieje nie mieli też litości dla OSP w Piaskach. Strażak wracał z akcji powodziowej i poszedł do domu zmienić mokre ubranie. Ze stojącego wozu bojowego ukradziono radiotelefon Motorola. Straty 2000 złotych.
– To są pierwsze kradzieże tego typu w naszym powiecie – mówi Zbigniew Stefaniec, komendant PSP w Świdniku. – Brak słów, jak można kraść sprzęt pomocny przy ratowaniu życia i mienia ludzi. To upadek obyczajów.
Reklama













Komentarze