Władze za wszelką cenę starają się uporządkować ruch w mieście. Nie wszystkim ich pomysły przypadły do gustu. Faktem jednak jest, że w ciągu ostatnich miesięcy zdarzyło się mniej wypadków.
Jacek Barczyński
11.06.2006 15:41
W porównaniu z rokiem 2004 w Chełmie zdarzyło o ponad 30 wypadków i o ponad 100 kolizji mniej. Zdzisław Szwed, dyrektor Wydziału Mienia Komunalnego Urzędu Miasta jest przekonany, że to efekt reorganizacji ruchu w obrębie najbardziej zagrożonych szlaków komunikacyjnych. - Podstawowym założeniem było uspokojenie ruchu drogowego w mieście - mówi Szwed. - Sprawdziło się to już w miastach Zachodniej Europy i zaczyna się sprawdzać i u nas.
Zmiany organizacji ruchu chełmianom kojarzą się przede wszystkim z tak zwanym przez nich \"Rondem Grabczuka” u zbiegu ulic Pocztowej i Lubelskiej. Chociaż na początku wydało się ono kierowcom nieco karykaturalnym urządzeniem, to przecież szybko się do niego przyzwyczaili i nauczyli się wokół niego poruszać. Najważniejsze jest jednak to, że od czasu zainstalowania tego ronda nie wydarzył się tam ani jeden wypadek ani kolizja. - \"Rondo Grabczuka” to nie był dobry pomysł - mówi Henryk Drozdowski, taksówkarz. - Nawet samochodem osobowym trudno tam skręcić z ul. Lubelskiej w Pocztową, a co dopiero mówić busem.
Jak nas poinformował dyrektor Szwed prezydent Krzysztof Grabczuk wydał już polecenie, by rozdzielający te ulice cypelek został na tyle skrócony, by kierowcy mieli tam dość miejsca do manewrów.
Taksówkarze skuteczności zastosowanych ostatnio rozwiązań nie przeceniają. Razi ich szczególnie zamknięcie wylotu ul. Mickiewicza. Ich zdaniem będą się tam tworzyły korki. Na domiar złego dzieje się to w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły.
Ruch drogowy został uporządkowany także na al. Piłsudskiego. Wcześniej ulica ta była zaliczana do najniebezpieczniejszych miejsc w mieście. Swą złą sławę zawdzięczała szczególnie licznym wypadkom z udziałem pieszych. Po wprowadzonych zmianach aleja niemal wypadła z policyjnych doniesień o wydarzeniach w ruchu drogowym.
- Duże nadzieje na poprawę bezpieczeństwa komunikacji w mieście wiążemy także z uruchomionym przed kilkoma dniami nowym skrzyżowaniem ulic Armii Krajowej i Lutosławskiego - mówi Szwed. - Sąsiedztwo położonych po obu stronach tej arterii bazarów sprawiało, że co rusz coś złego tam się działo. Wierzę, że wraz z otwarciem skrzyżowania i zainstalowaniem sygnalizacji świetlnej sytuacja zostanie tam opanowana. Ponadto dzięki temu rozwiązaniu już zostało odciążone najbardziej zatłoczone w mieście skrzyżowanie ulic Armii Krajowej i Lwowskiej.
.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze