Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Robotnicy blokują budowę osiedla. "Firma jest nam winna po 2,5 tys. zł na osobę"

Mówią, że nie dostali całej wypłaty za marzec, kwiecień i część maja. Czterdziestu ośmiu zdesperowanych robotników blokuje budowę osiedla "Podniebne ogrody przy ul. Domeyki w Lublinie.
Robotnicy blokują budowę osiedla. "Firma jest nam winna po 2,5 tys. zł na osobę"
- Na budowę weszliśmy 16 marca. Średnio są nam winni po 2,5 tys. zł na osobę. Będziemy blokować, póki się z nami nie rozliczą - mówi Marcin Michna, szef cieśli.

"Podniebne ogrody” to inwestycja dewelopera 3D z Lubartowa. Głównym wykonawcą jest rzeszowska firma Instalbud. Zatrudniła podwykonawcę - Konsprom z Warszawy.

- Za kwiecień Konsprom wystawił Instalbudowi fakturę na 70 tys. 800 zł. Z Rzeszowa przyszło tylko 30 tysięcy. 20 tysięcy trafiło do robotników, 10 utknęło w Konspromie - mówi Marek Rywicki, pracownik budowy.

Według robotników Konsporm zachował się honorowo i zrzekł się na piśmie na rzecz załogi pozostałych 40 tys. zł. - Poszliśmy z tym pismem do kierownika. Wyśmiał nas i je porwał - dodaje Rywicki. - Co jam mam powiedzieć dzieciom, gdy chcą na jedzenie? Zarobiłem 850 zł, z czego 450 wydałem na dojazdy z Parczewa… - mówi Zbigniew Gawinek.

Kierownik budowy nie chciał z nami rozmawiać. Po godz. 17 dodzwoniliśmy się do jednego z dyrektorów rzeszowskiego Instalbudu. - Mamy umowę z Konspromem. Wszelkie roszczenia trzeba kierować tam. Z innymi pytaniami proszę od 7.30 do 15.30, w czasie pracy firmy - usłyszeliśmy.

- Ustaliliśmy, że deweloper wypłaca pieniądze Instalbudowi na czas. Niestety, nie trafiły w całości do Konspromu - dodaje Marcin Michna. We wtorek nie udało się nam potwierdzić tej informacji ani w 3D, ani w Konspromie.

Pracownicy mają też pretensje o warunki. - Nie mieliśmy żadnych badań, mimo że pracowaliśmy na ponad 5-metrowych szalunkach. Harowaliśmy po 12 godzin bez umów o pracę, nawet w soboty. Rzeszów teraz proponuje zatrudnienie na umowę, ale nie chce uregulować zaległości. My nie odpuścimy. Będziemy blokować do skutku, aż się z nami rozliczą - mówi Marek Rywicki.

- Sprawą zainteresujemy prokuraturę, inspekcję pracy - deklaruje Marcin Michna.

Po południu na miejscu była policja wezwana przez kierownika budowy. Trwały negocjacje. Pojawili się też ochroniarze z prywatnej firmy.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama