Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Orlęta Radzyń Podlaski – Resovia 0:2. Żałują pierwszej połowy

Mecz na szczycie nie zakończył się po myśli Orląt. Radzynianie przegrali z Resovią 0:2, chociaż w pierwszej połowie dominowali i zasłużyli przynajmniej na jednego gola
Od początku zawodów groźniejsze były Orlęta. Szybko czujność Marcina Pietryki sprawdził Konrad Król, strzałem z około 20 metrów.

Bramkarz Resovii był jednak na posterunku. Później szczęścia próbował Rafał Borysiuk, ale bez powodzenia. Popularny "Borys” po chwili dobrze podawał do Króla, jednak ten w sytuacji sam na sam znowu nie potrafił umieścić piłki w siatce.

W końcówce pierwszej odsłony najpierw o gola mógł się pokusić Kamil Oziemczuk. Były gracz Górnika Łęczna uderzył głową tuż obok słupka. W odpowiedzi Przemysław Pyrdek wypatrzył w szesnastce Orląt Mateusza Świechowskiego.

Tego drugiego zatrzymał jednak... Krzysztof Stężała. To wcale nie pomyłka. Stężała awaryjnie zastąpił między słupkami chorego Fabiana Cioka. Kontuzję leczy także inny golkiper "biało-zielonych” Adam Wasiluk i stąd pomoc ze strony byłego gracza Orląt, który zawiesił buty na kołku po rundzie jesiennej.

Tuż po przerwie więcej do powiedzenia miała Resovia. W 55 min powinno być 0:1, ale Pyrdek kolanem uderzył tuż nad bramką. W 63 minucie Jewgienij Chorolski zagrał ręką we własnym polu karnym i sędzia nie miał wątpliwości, że rzeszowianom należała się jedenastka.

Wojnę nerwów wygrał Andrij Nikanowicz i to przyjezdni byli bliżsi wygranej w meczu na szczycie. 180 sekund później Michał Ogrodnik o mały włos nie zaskoczył Stężały po strzale z dystansu. Później gra przenosiła się raz pod jedną, raz pod drugą bramkę. Najpierw spudłował Oziemczuk, a po drugiej stronie Sebastian Dziedzic.

W 84 min kolejną szansę zmarnował Pyrdek, bo tym razem przymierzył w poprzeczkę. Po chwili radzynianie znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji, po czerwonej kartce dla Mateusza Łakomego. W końcówce aktywny był Nikanowicz, chociaż nie wykorzystał drugiej jedenastki to w doliczonym czasie gry ustalił wynik na 0:2.

Orlęta Radzyń Podlaski – Resovia 0:2 (0:0)

Bramki: Nikanowicz (63, karny, 90).

Orlęta: Stężała – Leszkiewicz, Zarzecki, Łakomy, Chorolski, Ptaszyński, Borysiuk, Tymosiak, Król (72 Struk), Zmorzyński, Oziemczuk (75 Hołoweńko).

Resovia: Pietryka – Domoń, Sękowski, Fedan, Makorin, Nikanowicz, Krawczyk, Ogrodnik, Pyrdek (86 Bereś), Świechowski, Dziedzic.

Żółte kartki: Król – Dziedzic, Nikanowicz, Domoń.

Czerwone kartki: Łakomy (Orlęta, 85 min, za faul) – Dziedzic (Resovia, 90+2 min, za drugą żółtą).

Sędziował: Paweł Kantor (Dębica). Widzów: 850.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama