Akademia gotowania: Saltimbocca (wideo)
Niebo w buzi. Albo \"wskocz mi do buzi”. To polskie tłumaczenie jednej z najsłynniejszych włoskich potraw.
- 20.12.2006 15:24
Czyli Saltimbocca alla Romana. I zgadza się. Te delikatne sznycelki cielęce same wskakują pod podniebienie. Takie dobre są.
W poszukiwaniu tego dania trafiliśmy do uroczej knajpki \"Frascatti”. Rozkosznie zagubionej na jednej z uliczek Lublina. Ponoć szczególnie lubianej przez ognistych Włochów. I zakochanych. Pewnie to zasługa pięknych oczu Magdaleny. I jej uśmiechu pełnego radosnej czułości.
Składniki:
6 kotletów cielęcych
6 plastrów szynki parmeńskiej
12 liści szałwi
oliwa
masło sklarowane
pół szklanki wina
pól szklanki rosołu
sól, pieprz, mąka
Wykonanie:
Mięso delikatnie rozbić. Zamarynować w oliwie, winie i przyprawach. Najlepiej na 12 godzin.
Na patelni rozgrzać oliwę z masłem.
Na każdym plastrze położyć listek lub dwa szałwi i przykryć plastrem szynki, oprószyć mąką.
Smażyć kotleciki od strony szynki z szałwią, potem z drugiej strony. Po przewróceniu wlać wino i rosół, na mocnym ogniu odparować. Dodać szczyptę cukru. Doprawić solą i pieprzem.
We Frascatii kucharz klasyczny przepis zmodyfikował. Najpierw smaży marynowane kotleciki, potem podlewa winem i bulionem, każdy zawija w surowy plaster szynki parmeńskiej. A wszystko po to, żeby poczuć doskonały smak dojrzewającej szynki parmeńskiej.
No cóż, niebo w buzi.
Można w tym na zabój zakochać się.
Reklama













Komentarze