Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Wisła Puławy potrzebuje punktu, żeby urzymać się w II lidze

Od kilku tygodni Wisła Puławy rozgrywa tylko i wyłącznie mecze „o życie”. Jutro o godz. 17 będzie tak samo. Z tym wyjątkiem, że „Duma Powiśla” nie dostanie już kolejnej szansy na utrzymanie. Dlatego musi przynajmniej zremisować w Pruszkowie
„Duma Powiśla” pozostanie w lidze mogła wywalczyć w miniony weekend, ale zremisowała u siebie z Olimpią Elbląg 1:1. Szkoda, bo gospodarze prowadzili 1:0, a jeden głupi błąd spowodował, że rywale doprowadzili do wyrównania.

W tej sytuacji Mateusz Pielach i jego koledzy jutro nie mogą przegrać ze Zniczem. Trenerzy Jacek Magnuszewski i Marek Nowak będą mogli skorzystać już z dwóch ważnych piłkarzy: Christophera Edwardsa i Pawła Jabkowskiego.

Popularny „Edi” odcierpiał karę za nadmiar żółtych kartek, a Jabkowski w idealnym momencie wyleczył kontuzję. Poza tym żaden z graczy nie narzeka na problemy ze zdrowiem. To dotyczy także Konrada Nowaka, który w poprzednią niedzielę wrócił do gry po kontuzji mięśnia czworogłowego.

Plan Wisły na spotkanie w Pruszkowie jest prosty. – Nie możemy tam pojechać, żeby się bronić. Można przez 90 minut utrzymywać bezbramkowy remis, a w ostatniej akcji dostać bramkę, przegrać mecz i spaść z ligi. Dlatego musimy być skoncentrowani, ale także zaatakować – przekonuje Marek Nowak, drugi szkoleniowiec Wisły.

I dodaje, że bez względu na inne wyniki pulawianom do szczęścia wystarczy remis. – Jeżeli zdobędziemy punkt nie będziemy musieli sprawdzać innych wyników. Wiadomo jednak, że gospodarze będą mieli swoje plany, bo dla nich jedno „oczko” może być nie wystarczające. Sytuacja jest trudna, ale nadal wszystko jest w naszych nogach. Jedziemy tam powalczyć o korzystny wynik. Wiadomo też, że gospodarze będą musieli zaatakować, a my dostaniemy szansę, żeby zagrać z kontry, co na wyjazdach całkiem nieźle nam wychodziło w tym sezonie.

„Nie pozwólmy zgasnąć Zniczowi, niech zapłonie na nowo” – takim hasłem działacze i piłkarze z Pruszkowa zachęcają kibiców, aby odwiedzili stadion w niedzielę. Dodatkowo młodzież będzie mogła obejrzeć zawody za darmo. Kasy na stadionie mają zostać otwarte o godz. 14.

Najgroźniejszym zawodnikiem gospodarzy jest oczywiście Adrian Paluchowski. Były gracz Legii Warszawa w obecnych rozgrywkach zapisał na swoim koncie 20 goli. Jest też w dobrej formie, bo w ostatnich czterech spotkaniach cztery razy wpisywał się na listę strzelców.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama