Reklama
Do wyskakania i posłuchania
Jeśli lubisz house i funk, ale jeszcze nie zdecydowałeś się na zakup nowego albumu Davida Guetty, po przesłuchaniu tego singla nie będziesz się długo zastanawiał.
- 16.01.2010 13:34
Francuski didżej, kompozytor i wykonawca wprowadza na nim w klimat longplaya \"Pop Life” trzema wersjami kawałka \"Love Is Gone” oraz wiązanką utworów wypełniających płytę długograjacą.
Nietrudno zorientować się po tej piętnastominutowej próbce możliwości Guetty, że mamy do czynienia z pierwszoligowym artystą muzyki klubowej. Jego kawałki są nie tylko funkcjonalne i świetnie nadają się do wyskakania. Nie tylko są przebojowe, melodyjne, wpadające w ucho. Są też bardzo zajmujące brzmieniowo, aranżacyjnie, produkcyjnie.
Każdy numer przykuwa uwagę czymś wyjątkowym, jakimś unikatowym beatem, jakąś niebanalną barwą.
To nie jest muzyka instrumentalna. W poszczególnych utworach śpiewają zaproszeni przez autora albumu wokaliści. Mają porządny materiał i prezentują go wybornie. Dzięki wokalom numery stają bardziej spersonalizowane i bliższe.
David Guetta – „Love Is Gone” (EMI)
Reklama













Komentarze