Poszkodowani mieszkańcy Chełma boją się zgłaszać na komendę. A to dlatego, że policjanci każą im rozpoznawać bandytów stojąc naprzeciwko nich.
Tomasz Wójciszyn,Kamil Romaniuk
14.09.2007 16:43
Choć w komendzie jest lustro weneckie.
- Zostałam napadnięta. Rozpoznałam sprawcę na zdjęciach pokazanych mi w komendzie - opowiada pani Danuta. - Policja wezwała mnie później na okazanie. Nigdy bym się na to nie zgodziła, gdybym wiedziała, że stanę twarzą w twarz ze swoim oprawcą. Patrzył na mnie i uśmiechał się drwiąco. Byłam cała sparaliżowana. Miałam wrażenie, że zaraz rzuci się na mnie. Następnego dnia dowiedziałam się, że go wypuścili, że będzie zeznawał z wolnej stopy. Bałam się wyjść na ulicę. Bałam się, może mnie spotkać i zrobić krzywdę za to, że go wskazałam.
Podobne doświadczenia ma Michał, student Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie. Jemu złodziej wyrwał z ręki telefon komórkowy. - Oczywiście, sprawę zgłosiłem natychmiast policji. Po kilku dniach zostałem wezwany na komendę. Poproszono mnie do jednego z pokoi. Tam pod ścianą stało pięciu mężczyzn. Spośród nich musiałem wskazać winnego. Nie było to miłe. Chyba już nigdy nie zdecyduję się na coś takiego.
Andrzej Korolczuk, zastępca komendanta chełmskiej policji twierdzi, że o sposobie okazania decyduje oficer prowadzący sprawę. On ocenia, czy istnieje ewentualne zagrożenie dla świadka. - Świadek nie może odmówić składania zeznań, nie może też odmówić konfrontacji - mówi Korolczuk. Uzupełnia jednak, że policjanci często korzystają z lustra weneckiego. Niestety, nie potrafi przypomnieć sobie, kiedy posłużyli się nim ostatni raz przy rozpoznaniu.
Mirosław Sobczuk, komendant chełmskiej policji dodaje jeszcze, że wyniki okazania przez lustro nie mogą być uznane w sprawie jako dowód.
Tymczasem w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Lublinie twierdzą zupełnie coś innego. - Dla dobra śledztwa, jeśli świadek ma jakiekolwiek obawy, okazanie przez \"lustro” powinno być mu umożliwione - mówi sierż. Anna Smarzak z biura prasowego KWP w Lublinie. - W przeciwnym wypadku świadek ma pełne prawo do odmowy zeznań. Jednak okazania twarzą w twarz są najczęściej stosowaną metodą. Mają swoje zalety. Jednak to, w jaki sposób będzie się odbywać okazanie, zależy tylko od świadka lub poszkodowanego.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze